Sondaż IBRiS: Kaczyński wygrałby bez Ziobry, ale PiS straciłby władzę

PiS pozostaje zdecydowanym liderem notowań, nawet jeśli Solidarna Polska wyszłaby ze Zjednoczonej Prawicy i wystartowała w wyborach samodzielnie.

Publikacja: 01.08.2022 21:00

Jarosław Kaczyński uważa, że w pewnym momencie u Zbigniewa Ziobry pojawi się racjonalne myślenie

Jarosław Kaczyński uważa, że w pewnym momencie u Zbigniewa Ziobry pojawi się racjonalne myślenie

Foto: Piotr Molecki/East News

Ostatnie dwa miesiące to faktyczne rozpoczęcie kampanii wyborczej, która zakończy się jesienią 2023 roku. Konwencje, objazdy, spotkania, emocje, przemówienia i wiece – to obraz polityki ostatnich tygodni. Zjednoczona Prawica odpiera ataki obwiniające ją o wysoką inflację czy brak reakcji na kryzys energetyczny. Do tego dochodzi napięcie wewnątrz koalicji i problemy PiS z Solidarną Polską, której politycy coraz głośniej mówią, że nie zgadzają się z polityką rządu Mateusza Morawieckiego.

Czytaj więcej

Taktyczna sierpniowa pauza w kampanii PiS. „Kaczyński zderzył się z rzeczywistością i falą gniewu”

Ważni niezdecydowani

Wszystkie te problemy nie znajdują odzwierciedlenia w sondażach. PiS bez działaczy Solidarnej Polski na listach i tak może liczyć na 34,9 proc. poparcia. Partia Zbigniewa Ziobry może liczyć jedynie na 0,7 proc. głosów. W poprzednim badaniu IBRiS dla „Rz” przeprowadzonym w drugiej połowie czerwca Zjednoczona Prawica razem z Solidarną Polską miała 34,5 proc. poparcia.

Wyniki najnowszego sondażu IBRiS

Wyniki najnowszego sondażu IBRiS

Fotorzepa

Na dalszych miejscach bez większych zaskoczeń. Najsilniejszą formacją opozycyjną jest Koalicja Obywatelska z wynikiem 27,7 proc. (poprzednio 25,4 proc.). Na trzecim miejscu Lewica z wynikiem 9,6 proc., na kolejnych – Polska 2050 Szymona Hołowni z 9,3 proc., PSL-Koalicja Polska ma w tym sondażu 5,5 proc. Pod progiem jest Konfederacja z 4,6 proc. AgroUnia Michała Kołodziejczaka, która w marcu została zarejestrowana jako partia polityczna, ma w tym badaniu 1,3 proc.

Dla wyniku wyborów kluczowa będzie grupa niezdecydowanych, którzy mogą w przyszłym roku sprawić największą niespodziankę – zarówno jeśli pozostaną w domach albo np. poprą w ostatnim etapie jedno z ugrupowań, np. PiS albo Konfederację lub inną partię opozycyjną. Ta grupa to 6,4 proc. respondentów.

PiS w opozycji?

Jak ten wynik odczytywany jest w długoterminowym kontekście?

– Sytuacja jest stabilna. Ale w tym sensie, że po przeliczeniu tego wyniku na mandaty, to PiS w tym układzie będzie w opozycji, a opozycja – nawet idąc w czterech listach – przejmie władzę – analizuje prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Nasz rozmówca zauważa, że ta tendencja utrzymuje się od wiosny tego roku. – Ostatni sondaż, w którym PiS mógł liczyć na samodzielną większość, został przeprowadzony w marcu. Trzeba odnotować, że pod progiem znajduje się Konfederacja. Być może osobne notowanie Ziobry bardziej szkodzi właśnie Konfederacji jako najbardziej podobnej partii. Moim zdaniem Konfederacja jest obecnie na takiej trajektorii, jak kiedyś Kukiz czy Palikot. Trajektorii schodzącej. – dodaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Flis.

Po przeliczeniu tego wyniku na mandaty, to PiS w tym układzie będzie w opozycji

Prof. Jarosław Flis

Na linii PiS – Solidarna Polska iskrzy od wielu miesięcy zarówno w kuluarach, jak i w publicznych wypowiedziach – zwłaszcza pomiędzy Zbigniewem Ziobrą a Mateuszem Morawieckim. Główny spór idzie o wymiar sprawiedliwości oraz relacje z UE.

W ostatnich tygodniach Solidarna Polska jest też aktywna w Polsce. Ziobro spotyka się z wyborcami, a jego politycy zbierają podpisy pod obywatelskim projektem ustawy „W obronie chrześcijan”. Jeśli to się uda, to ustawa trafi do Sejmu jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami. Między innymi w ten sposób SP buduje swój wizerunek odrębny od wizerunku PiS.

Prezes spokojny

Politycy Solidarnej Polski przekonują w kuluarowych rozmowach, że w ich wewnętrznych sondażach notowania SP są wyższe niż w badaniu IBRiS. I wynoszą około 4,5 proc. – tuż pod granicą progu wyborczego.

Zarówno PiS, SP jak i pozostali koalicjanci mają wstępne porozumienie, zakładające start na wspólnej liście w 2023 r. Diabeł będzie oczywiście tkwił w szczegółach rozmów dotyczących konkretnych miejsc. To temat na sezon jesienny i zimowy. W tej chwili lider PiS Jarosław Kaczyński zakłada, że do porozumienia dojdzie – chociaż pewności nie ma. – Głowy za to oczywiście nie dam, ale to jedynie racjonalne rozwiązanie. Mój młodszy kolega z Solidarnej Polski zawsze na koniec okazuje się racjonalny – stwierdził niedawno w rozmowie z portalem Interia.

Ostatnie dwa miesiące to faktyczne rozpoczęcie kampanii wyborczej, która zakończy się jesienią 2023 roku. Konwencje, objazdy, spotkania, emocje, przemówienia i wiece – to obraz polityki ostatnich tygodni. Zjednoczona Prawica odpiera ataki obwiniające ją o wysoką inflację czy brak reakcji na kryzys energetyczny. Do tego dochodzi napięcie wewnątrz koalicji i problemy PiS z Solidarną Polską, której politycy coraz głośniej mówią, że nie zgadzają się z polityką rządu Mateusza Morawieckiego.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"