Dziś o godz. 12 Komisja Europejska wystosuje opinię przedstawiającą zastrzeżenia co do poszanowania zasad rządów prawa przez Polskę oraz podsumowującą dialog z Warszawą na temat sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Ryszard Petru ocenił w RMF, że w ostatnich 26 latach Polska nie była w tak poważnym kryzysie geopolitycznym i międzynarodowym. - Jesteśmy w procedurze i wypadało zareagować na to, o co pyta nas Komisja Europejska - powiedział lider .Nowoczesnej.

Pytany o piątkowe wystąpienie Beaty Szydło w Sejmie, w którym premier powiedziała, że Polska nie ulegnie żadnemu ultimatum, Petru odpowiedział, że prawdopodobne wydaje się głosowanie nad sankcjami dla Polski.

- Premier Szydło wszystkich poobrażała, nie odniosła się do meritum. Wspólnie z Kaczyńskim wchodzą w konfrontację z Unią Europejską - ocenił Petru i dodał, że "prezes Kaczyński kapituluje oddając przyszłość Polski w ręce premiera Węgier. - Orban ma dużo większe interesy z Rosją niż z nami. W związku z tym zakładanie, że w związku z tym, że się spotkali i się trochę lubią, Węgry nas poprą, to jest dziecinada - ocenił Petru.

Zdaniem lidera .Nowoczesnej Polska wchodzi "w największy konflikt z Unią", który przyniesie Polakom stratę i uderzy ich po kieszeniach.  - Boję się, że za 3,5 roku nie poznamy Polski, nie stanie kamień na kamieniu - przyznał Ryszard Petru i zaapelował do prezesa Kaczyńskiego o rozpisanie wcześniejszych wyborów. - Żeby sprawdzić, czy Polacy akceptują dobrą zmianę - podkreślił Petru. W jego ocenie, przerwie to "chocholi taniec".