Szef klubu PiS był pytany o zaplanowaną na sobotę 4 czerwca konwencję Prawa i Sprawiedliwości. Zastrzegł, że nie chodzi o kongres. - To konwencja programowa. Jest taka można powiedzieć tradycja, że ok. maja czy czerwca ruszamy do takiej akcji spotkań z wyborcami, nie tylko naszymi, także z tymi, których chcemy przekonać - powiedział w Polskim Radiu 24 Ryszard Terlecki.
- Ta konwencja będzie początkiem właśnie początkiem tej takiej ofensywy letniej, jeśli to tak można nazwać, Prawa i Sprawiedliwości - oświadczył. - Przedstawimy tam nasze postulaty, nasz program, nasze plany na najbliższe miesiące, a więc do początku jesiennego sezonu politycznego - dodał.
Czytaj więcej
Mamy inną sytuację geopolityczną. W toku prac nad ustawą pana prezydenta Solidarnej Polsce udało się przekonać przyjaciół z PiS do wszystkich naszych zastrzeżeń i, co najważniejsze, wybrać Krajową Radę Sądownictwa - powiedział w RMF FM poseł Janusz Kowalski, tłumacząc poparcie przez Solidarną Polskę projektu zmian w Sądzie Najwyższym. Wcześniej Kowalski deklarował, że nie poprze przepisów.
Wicemarszałek Sejmu usłyszał uwagę, że PiS rusza z "ofensywą", ponieważ partia kierowana przez Jarosława Kaczyńskiego planuje wcześniejsze wybory parlamentarne. - No nie. Wcześniejsze wybory były pewnym zagrożeniem w sytuacji, gdyby rzeczywiście - tak jak to wróżyła opozycja - nie udało się utrzymać większości parlamentarnej. Cały czas politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniali, że ta większość jest bezpieczna, ale pogłoski o tym, że może nastąpić jakiś podział w Zjednoczonej Prawicy szerzyły się od dłuższego czasu i oczywiście konsekwencją takiej sytuacji mogłyby być przyspieszone wybory. No tak nie jest - mówił szef klubu PiS.
Ryszard Terlecki zaznaczył, że ostatnie posiedzenie Sejmu i ostatnie głosowania "w sprawach kluczowych w tym momencie" i zwycięstwa obozu rządzącego w tych głosowaniach pokazały, że większość PiS "jest bezpieczna". - Mówienie o przyspieszonych wyborach jest nieuprawnione, nieuzasadnione - oświadczył.