Reklama

Czy powstrzymają Brukselę

Rząd liczy, że codzienne konsultacje z Komisją Europejską pozwolą zablokować wydanie negatywnej opinii o Polsce.

Aktualizacja: 01.06.2016 07:33 Publikacja: 31.05.2016 19:21

Czy powstrzymają Brukselę

Foto: PAP, Paweł Supernak

Gdy zamykaliśmy to wydanie gazety, premier Beata Szydło rozpoczynała rozmowę telefoniczną z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Nasze źródła w rządzie uprzedzały, że może nie być przełomu w rozmowach o zakończeniu sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Szefowa rządu miała tylko zapewnić rozmówcę, że jej gabinet chce kontynuować dialog z Komisją. Timmermans zaś – według naszych informacji – miał przedstawić polskim władzom wyniki analizy unijnych prawników dotyczącej przesłanych w miniony weekend założeń propozycji mających zakończyć kryzys.

Co przesłał rząd Szydło do Brukseli? Ta informacja do tej pory nie jest publiczna. Jednak od kilku dni słyszymy, że PiS byłby gotowy do zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu z nadania PO oraz do publikacji – po zmianie ustawy o Trybunale – kwestionowanych wyroków, które wówczas miałyby mieć charakter czysto historyczny.

Linie telefoniczne między Warszawą a Brukselą są rozgrzane do czerwoności. – Konsultujemy z Komisją różne scenariusze – mówi „Rzeczpospolitej" polityk uczestniczący w tych konsultacjach. Jednocześnie rząd próbuje uniknąć wrażenia, że jest petentem Brukseli. Dlatego nasz rozmówca dodaje, że ostateczna propozycja rozwiązania sporu o Trybunał musi zostać zaprezentowana w Polsce. – Konkretne propozycje złożymy w Sejmie i wtedy będą one mogły być komentowane – podkreśla.

Rozmowę Szydło z Timmermansem zaplanowano dzień przed środowym kolegium unijnych komisarzy, którzy ponownie debatować będą nad sytuacją w Polsce. – Nie mamy szczególnych oczekiwań co do tego spotkania z wyjątkiem bezstronności i rzetelności – twierdzi nasz rozmówca z rządu. – Bez względu na okoliczności europejskie pracujemy nad rozwiązaniem problemu, który ma charakter krajowy. Bierzemy pod uwagę opinie Komisji, która ma natomiast prawo się zachowywać, jak chce, na własną odpowiedzialność – zaznacza.

Reklama
Reklama

Rzeczniczka Komisji Mina Andreeva potwierdziła, że kontakty z Warszawą są intensywne. – Rozmowy prowadzone są codziennie, w tym na najwyższym szczeblu politycznym – powiedziała. Jak dodała, w środę Timmermans przedstawi komisarzom wynik rozmowy z szefową polskiego rządu i na tej podstawie Komisja zdecyduje o potencjalnych dalszych krokach.

W złym scenariuszu pierwszym z nich może być przyjęcie przez KE opinii o zagrożeniu dla rządów prawa. Polska miałaby dwa tygodnie na przedstawienie swojego stanowiska. Jeśli odpowiedź nie zadowoliłaby Brukseli, Komisja mogłaby wydać zalecenia w sprawie rozwiązania sporu o TK. Ostatnim krokiem mógłby być wniosek do Rady UE o nałożenie sankcji na kraj łamiący zasady praworządności. Do sankcji potrzebna jest jednak w Radzie jednomyślność, której nie będzie. Węgry i Wielka Brytania już zapowiedziały, że takie wniosku na pewno nie poprą.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Okrągły Stół znika z Pałacu Prezydenckiego. Nawrocki: Dziś skończył się w Polsce postkomunizm
Polityka
Prof. Andrzej Nowak: Jeśli PiS wygra w 2027 roku, to będzie moment na zmianę pokoleniową
Polityka
O co i z kim walczy Adam Glapiński? Znamy kulisy konfliktu w NBP
Polityka
Nowy ranking zaufania: Karol Nawrocki na czele, Jarosław Kaczyński jak Grzegorz Braun
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama