- To co mamy od dwóch lat, czyli od 16 grudnia 2020 r., gdy wydałem rozporządzenie nieco zmieniające wymogi egzaminacyjne (na maturze - red.) na nieco niższe, niż były dotychczas, to jest wyłącznie efekt COVID-u. Nauka zdalna długo trwająca powodowała, że było wiele głosów mówiących, że nie da się przygotować do matury na takim poziomie, jak gdyby nauka odbywała się w trybie stacjonarnym. Stąd wymogi egzaminacyjne znane maturzystom od półtora roku, ale już tylko w tym roku. A w przyszłym roku nowa matura, dla nowych absolwentów z systemu 8+4 (osiem klas szkoły podstawowej, cztery szkoły średniej - red.) wprowadzonego przez panią minister Annę Zalewską - mówił o wymogach stawianych maturzystom minister edukacji i nauki.
Czytaj więcej
Okrągły stół we Wrocławiu ma dać odpowiedź na wyzwania dotyczące pomocy dla uchodźców z Ukrainy.
- W szkołach już się czyta więcej, siatka godzin, program nauczania jest zupełnie inaczej ułożony w systemie 8+4. Jest dużo więcej czasu nie tylko na naukę, ale też na powtórkę, stąd też możemy sobie pozwolić na wyższe wymaganie egzaminacyjne niż w latach ubiegłych. Znów nie tak wysokie jak zakładaliśmy, bo znów nauka zdalna, ten rocznik, który jest dziś w trzecich klasach szkół ponadpodstawowych też został dotknięty, ale to już będzie inna matura, zwłaszcza z języka polskiego, bardziej wymagająca - zapowiedział Czarnek.
Minister był też pytany czy polskie szkoły są przygotowane na przyjęcie dzieci z Ukrainy od 1 września w sytuacji, gdy działania zbrojne na Ukrainie będą trwać dłużej.