Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z „Wprost” chwaliła Rafała Trzaskowskiego i jego reakcję na napływ uchodźców z Ukrainy. - Pierwszy raz znalazł się w takiej sytuacji, i okazał się efektywny. Umie współczuć, jest empatyczny, a do tego jest człowiekiem bardzo otwartym na przyjęcie przybyszów z Ukrainy. Pokazał, że liczy się nie tylko to, jak rządzi się miastem, ale i jaki ma się charakter. A tak po ludzku, myślę, że okazał się dobrym chrześcijaninem - przekonywała. Krytykowała natomiast rząd. - Mateusz Morawiecki mówił, że odbierze oligarchom rosyjskim majątki w Warszawie, a ja już trzy razy na Twitterze pytałam, gdzie jest ta rządowa lista oligarchów. Wciąż cisza, nadal jej nie ma. Czy to nie dziwne? - pytała.

- Czy PiS naprawdę nie potrafi prześwietlić rosyjskich majątków w Polsce? Myślę, że to takie typowe polskie pobrzękiwanie szabelką - oceniła była prezydent stolicy. Dodała, że według niej napływ uchodźców do Warszawy to nie jest „wielki problem”. - Większe stolice europejskie – Paryż czy Londyn mają znacznie więcej mieszkańców niż Warszawa i wszyscy do tego przywykli - stwierdziła.

Jestem rozczarowana nie tylko postawą Niemiec, ale i Francji

Hanna Gronkiewicz-Waltz

Zdaniem Gronkiewicz-Waltz Angela Merkel „o jedną kadencję za długo” rządziła Niemcami, z kolei jej następca na stanowisku kanclerza Olaf Scholz „jest nierówny”. - Jestem rozczarowana nie tylko postawą Niemiec, ale i Francji - zaznaczyła, dodając, że Emmanuel Macron  „wydaje się być przygnieciony klęską Napoleona pod Moskwą, chociaż była bardzo dawno temu”, a kraje Zachodu „nie mają takich doświadczeń, jak Polska”. - Nikt im, jak nam, nie strzelał w głowę w Katyniu. Analogia do dzisiejszych wydarzeń w Buczy, w której Ukraińcy ginęli od strzału w tył głowy, ze związanymi z tyłu rękoma, jest porażająca - oceniła.

- Nie wiem, czy ktokolwiek jest w stanie zatrzymać Putina. Bo on jest jednocześnie satrapą i byłym agentem, co stanowi mieszankę piorunującą. Jeśli ktoś mu się sprzeciwia, to nie cieszy się długim życiem. Nie wiem, czy jest dziś w Europie ktoś, kto mógłby go powstrzymać. Musiałby być to ktoś przynajmniej na miarę Churchilla - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.