- Na pewno nie będzie tańszy, jeśli sytuacja będzie się dalej rozwijać, szczególnie na Ukrainie, gdzie wojska rosyjskie strzelają do rolników, nie pozwalają obsiewać pól, a Ukraina jest ogromnym eksporterem zbóż na cały świat, to naturalne, że cena zbóż będzie rosła - mówił Kowalczyk.
Na uwagę, że Polska w zasadzie nie kupuje zboża z Ukrainy i Rosji, i sama jest eksporterem zboża, wicepremier odpowiedział, że "możemy czuć się bezpiecznie, że u nas zboża nie zabraknie". - To wcale nie oznacza, że cena zbóż nie wzrośnie. Ceną rządzą światowe rynki, nie możemy się wyizolować i zrobić sobie swoją cenę - podkreślił wicepremier.