Szef klubu PiS przekonywał, że Polacy coraz mniej interesują się sprawą TK, bo opinia publiczna jest nią już zmęczona. Dodał, że sytuacja się poprawi, gdy prezesem Trybunału przestanie być prof. Rzepliński (jego kadencja kończy się w grudniu 2016 r.).
Terlecki uważa, że po odejściu z TK prof. Rzepliński "zajmie się tym, o czym słychać od dawna, czyli przygotowaniem kampanii prezydenckiej".
Polityk PiS stwierdził jednocześnie, że obecnie TK "umniejsza swoją rolę dramatycznie", ponieważ "został powołany do przestrzegania konstytucji, ale dość ordynarnie tę konstytucję narusza".
Terlecki winą za taki stan rzeczy obarczył prof. Rzeplińskiego i tych "sędziów, którzy nie mogą się pogodzić z rzeczywistością polityczną". To oni, jak dodał, wpędzili TK w ślepą uliczkę.