Premier Boris Johnson mierzy się z narastającym kryzysem w związku z oburzeniem wywołanym serią zakrapianych alkoholem przyjęć, które odbyły się podczas lokcodnwu w jego biurze i rezydencji przy Downing Street.
Najnowsza kontrowersja pojawiła się, gdy podczas wymiany zdań w parlamencie w poniedziałek, Johnson oskarżył lidera Partii Pracy Keira Starmera o to, że nie ścigał Jimmy'ego Savile'a, jednego z najgorszych brytyjskich przestępców seksualnych, gdy był szefem prokuratury.
Ta wypowiedź rozwścieczyła nie tylko przeciwników Johnsona, ale także niektórych członków jego własnej partii.
Premier odmówił przeprosin, ale w czwartek wycofał się z tej opinii. Nie wystarczyło to jednak, aby powstrzymać Munirę Mirzę, która pracowała z nim przez 14 lat, przed odejściem z pracy, a także wywołała krytykę ze strony ministra finansów Rishiego Sunaka.
Czytaj więcej
W dzisiejszej rozmowie telefonicznej premier Boris Johnson i prezydent Władimir Putin zgodzili się szukać "w duchu dialogu" pokojowego rozwiązania napięć związanych z sytuacją na Ukrainie.