Senacka komisja ds. podsłuchiwania Pegasusem przesłuchała w czwartek Michała Kołodziejczaka, jednego z inwigilowanych. Lider AgroUnii stwierdził, że szpiegowanie go przyczyniło się do tego, że wybory w 2019 roku "nie były równe".
O tym, że jest inwigilowany, ostrzegł go w czerwcu 2019 roku Paweł Kukiz mówiąc, że "interesują się nim służby". Jak twierdzi, ta wiadomość go zszokowała, ale uznał wówczas, że to blef.
Kukiz był wtedy członkiem sejmowej komisji ds. służb specjalnych. - Kukiz jasno wskazał, że jest członkiem komisji i ma informacje, że na komisji jest temat Michała Kołodziejczaka z AgroUnii i jego rzekomej współpracy ze służbami - mówił lider AgroUnii.
Czytaj więcej
Senacka komisja ds. inwigilacji Pegasusem przesłuchuje dziś Michała Kołodziejczaka, jednego z inwigilowanych. Lider AgroUnii stwierdził, że szpiegowanie go przyczyniło się do tego, że wybory w 2019 roku "nie były równe".
Lider Kukiz'15 w rozmowie z Onetem powiedział, że "nigdy nie zdarzyło mu się, żebym jakąkolwiek informacją niejawną, pozyskaną czy to w komisji służb specjalnych, czy gdziekolwiek indziej, dzielił się z osobą nieuprawnioną".