Wicemarszałek mówił o sytuacji, gdy stracił możliwość prowadzenia Zespołu ds. Polityki Socjalnej. - To jest tak naprawdę zespół, którego przez 27 lat nikt nie zauważa – zaczął Tyszka.
Członek prezydium Kukiz’15 mówił, że najpierw nie wyraził zgody na zakup strojów sportowych dla posłów z budżetu państwa, sprzeciwił się także zapomogom dla byłych posłów, szczególnie z okresu PRL. Tyszka uważa, że tamci parlamentarzyści nie zostali wybrani w demokratyczny sposób. - PiS, PO i Nowoczesna uznały, że te zapomogi należą się tym posłom – mówił Tyszka.
Działacz Kukiz’15 nie zgadzał się także na udzielanie posłom nisko oprocentowanych kredytów. - Członkowie z tych partii uznali, że utrudniam prace tego zespołu – powiedział Tyszka. - Marszałek Sejmu Marek Kuchciński przejął prowadzenie tego zespołu – dodał.
Wicemarszałek Sejmu mówił, że gdyby obowiązywała inna ordynacja wyborcza – jednomandatowe okręgi wyborcze (tzw. JOW), to posłowie, którzy popierali udzielanie wspomnianych świadczeń socjalnych, zostaliby odwołani przez obywateli. - Marszałkowie myślą, że to są niewielkie sumy. Natomiast Kukiz’15 uważa, że każda złotówka z pieniędzy Polaków powinna być wydawana w sposób transparentny – mówił Tyszka. - Dobrze napisał wasz publicysta, że politycy są jak narkomani i myślą tylko o następnej kadencji – dodał.
Tyszka skrytykował ustawę „frankową” złożoną niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudy, której kształt jest zupełnie inny, niż zapowiedzi z kampanii prezydenckiej. - Nie wykluczam, że dzięki tej obietnicy Andrzej Duda wygrał wybory – mówił gość programu o głosach frankowiczów, którzy zagłosowali na kandydata PiS. - To jest ukłon w kierunku banksterów – skomentował ustawę Tyszka.