Gość programu wyjaśniał dlaczego doszło do zmiany partii z KORWiN na Wolność. - W zeszłym roku, gdy powstawała partia KORWiN, nie mieliśmy czasu i pieniędzy na promocję nazwy, więc postawiliśmy na brand, nazwę znaną prawie stu procentom Polaków. Czyli na nazwisko Janusza Korwin-Mikkego – mówił Wipler.
Wipler wyjaśniał, że niektórym ludziom, którzy zgadzają się z programem i wartościami - obecnie - partii Wolność, nie do końca odpowiadała dotychczasowa nazwa. Kojarzyła się z liderem, który bywa różnie odbierany, co mogło być barierą do uzyskania większego poparcia. - Korwin-Mikke budzi olbrzymie emocje, ma niesamowite rzesze wyznawców, sympatyków, wręcz fanatyków, którzy pójdą za nim wszędzie, ale są ludzie, którzy szukają wolnościowej alternatywy dla PiS, PO, Nowoczesnej, zwłaszcza po opublikowaniu przez te partie programów – mówił Wipler. – Kurs Platformy i Nowoczesnej jest zbliżony do tego kursu PiS.
Czym chcecie się różnić od ugrupowania Pawła Kukiza? - Zgadzam się z Kubą Kuleszą, on zgadza się ze mną, ale Kuba Kulesza nie zgadza się z połową posłów własnego ugrupowania – mówił Wipler. - Tam część chce jechać w lewo, część w prawo, a jeszcze inni chcą żeby samochód jechał prosto, a tak się nie da – dodał.
Wipler mówił, że gdy brał udział w kampanii wyborczej PiS (był politykiem tej partii - red.), to co innego partia proponowała, niż teraz wprowadza. - Gdy zrozumiałem, że jest to retoryka, która będzie funkcjonowała jak obecnie tzw. dobra zmiana, to zrezygnowałem – powiedział wiceprezes partii Wolność.