Decyzja o wznowieniu śledztwa ws. majątku Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich zapadła w pierwszych dniach grudnia. Swoją decyzję prokuratura uzasadniła "niewyczerpaniem możliwości dowodowych".
Aleksander Kwaśniewski, który był gościem "Faktów po Faktach", przypomniał, że prokuratura trzy lata badała, czy on i jego żona nie uchylali się od płacenia podatków i uznała, że śledztwo trzeba umorzyć. Były prezydent ocenił, że podjęcie śledztwa na nowo ma podtekst polityczny, a Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński mają "urażone ambicje".
- Dopóki żyjemy w praworządnym kraju, w który funkcjonują niezawisłe sądy, to nie mogą mnie dorwać - uznał Kwaśniewski. Jego zdaniem, cała sprawa jest obliczona na zniszczenie jego wizerunku.
Aleksander Kwaśniewski wypowiedział się również na temat obecnego prezydenta Andrzeja Dudy. Stwierdził, że po roku jego prezydentury jest rozczarowany, bo prezydent nie buduje narodowego porozumienia, a wręcz pogłębia podziały.
- Można było odnieść wrażenie, że prezydent wręcz czerpie pewną satysfakcję z radykalizowania swojego języka, pokazywania, że w tym gronie ludzi dzisiaj rządzących to on jest jeszcze bardziej radykalny od innych - mówił Kwaśniewski.