Reklama

Semka o niemieckim rewizjonizmie

Niemcy są trochę w roli kogoś, kto ma za sobą ostry przebieg choroby alkoholowej. Dlatego każdy głos pytający, czy na pewno od czasu do czasu nie możemy wypić sobie jednego kieliszeczka, wywołuje uzasadnione obawy... Rozmowa z Piotrem Semką, historykiem, znawcą Niemiec

Aktualizacja: 22.01.2017 08:16 Publikacja: 21.01.2017 23:01

Rzeczpospolita: Wielkie zamieszanie w Niemczech wywołało przemówienie Björna Höckego, czołowego polityka partii Alternatywa dla Niemiec, w którym ocenił, że nad Renem za dużo mówi się o zbrodniach z czasów II wojny światowej. Do tego określił pomnik Holokaustu w Berlinie mianem pomnika hańby. Niektórzy doszukują się w tych słowach nawet negacji Holokaustu...

Piotr Semka: Nie jest to wprost negowanie niemieckich zbrodni, ale z pewnością nowe rozłożenie akcentów. To o tyle szokujące, że nawet jeśli Niemcy już wcześniej wprowadzali do publicznej debaty temat swoich krzywd z czasów II wojny światowej, to jednak Holokaustu nie dotykali. To zupełnie nowa odsłona trendu, który pojawił się na początku obecnego wieku. Jego przejawem było choćby włączenie do głównego nurtu niemieckiej polityki historycznej martyrologii osób, które Niemcy nazywają „wypędzonymi". To najmocniej nagłośniona w Polsce sprawa, ale równocześnie w niemieckiej debacie publicznej pojawił się mniej znany u nas temat ofiar alianckich bombardowań.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Polityka
Viktor Orbán jak Donald Trump. Uzna Antifę za terrorystów
Polityka
Donald Trump niecierpliwie czeka na pokojowego Nobla. W Departamencie Wojny
Polityka
Człowiek z ludu. Nowy typ demokratycznego kandydata w wyborach do Kongresu
Polityka
Władimir Putin chce dalszej wojny. Usuwa ze swego otoczenia jedynego jej przeciwnika
Polityka
Emmanuel Macron przedstawi sądowi dowody, że jego żona jest kobietą
Reklama
Reklama