Rozmowa z byłym szefem MON dotyczyła w dużej mierze jego następcy Antoniego Macierewicza, którego auto wzięło udział ostatnio w kolizji. Czy minister może wszystko? - Nie może wszystkiego, nikt na sygnale nie może wszystkiego – mówił Siemoniak. - Bardzo rzadko korzystałem z tego typu przywilejów, a minimalizowanie tego wygląda słabo – dodał.
- To prasa podała już kiedyś, że minister jeździ na dwa samochody. Co do zasady, ja jeździłem jednym samochodem. Nie ma powodów do bizantyjskich kolumn – powiedział Siemoniak.
Według Siemoniaka powinna sprawę wyjaśnić prokuratura, ale cywilna, bo na wojskową mógłby mieć wpływ szef MON. - To taki test dla prokuratury, dla Żandarmerii Wojskowej. Wolałbym, żeby zajmowała się tym cywilna prokuratura – oceniał Siemoniak. - Komunikaty, które mówią, że była zła pogoda i było ślisko, nie odpowiadają temu co się stało.
Siemoniak powiedział, że można się wszystkiego spodziewać po ministrze Macierewiczu. - Mnie już nic nie zaskakuje w jego zachowaniu. Może kłamać w Sejmie i nikogo to nie obchodzi, może trzymać rzecznika, który zachowuje się, tak jak się zachowuje. Brak słowa przepraszam, czy jakiejkolwiek empatii jest straszny. Nie ponosi odpowiedzialności za to co robi w armii, jest chaos, są różne zapowiedzi – mówił Siemoniak. - Jarosław Kaczyński nie dostrzega zagrożenia, jakie niesie osoba Antoniego Macierewicza.