Olechowski zauwazył z przekąsem, że "zdolność ministra Waszczykowskiego do robienia błędów jest imponująca i zaskakująca". Taką gafą miało być m.in. powierzenie funkcji konsula honorowego w Ohio Marii Szonert-Biniendzie, która w mediach społecznościowych umieszczała zdjęcia Donalda Tuska w mundurze SS-mana. Szonert-Binienda po kilku dniach od ujawnienia tej informacji stwierdziła, że ktoś włamał się na jej profile na kontach społecznościowych. Oddała się też do dyspozycji szefa MSZ.
- Który to już skandal z ludźmi znikąd, z ludźmi wyraźnie niepasującymi do roli, którą mieliby pełnić? - pytał Olechowski. Dodał, że "PiS ma wyraźnie umiejętność wyszukiwania takich 'piekielnic'".
Waszczykowskiemu Olechowski zarzuca przede wszystkim "szybkie popsucie reputacji i stosunków (z innymi państwami)" Polski. Cytuje przy tym polityka węgierskiego, z którym rozmawiał, a który dziwi się "jak można zepsuć sobie tak pozycję".
Olechowski ocenił jednocześnie, że nie jest tak, że opozycja "bardzo źle działa", bo gdyby tak było "to ludzie powiedzieliby, że nie ma na kogo głosować".