Do wizyty Teda Mallocha w siedzibie PiS doszło 12 maja, a jego kulisy opisaliśmy przed tygodniem. W spotkaniu oprócz Kaczyńskiego uczestniczyli europosłowie Tomasz Poręba i Ryszard Legutko. Trwało ponad godzinę, a Malloch miał obiecać pomoc w zorganizowaniu spotkań w Waszyngtonie.
Podczas wizyty w Polsce Malloch przemawiał też w Senacie, wziął udział w wystawnej kolacji wydanej przez europosła Michała Marusika z Kongresu Nowej Prawicy, a nawet zjadł obiad z władzami Ruchu Narodowego. Odwiedził też Częstochowę i Otwock, a przy niemal każdej okazji udzielał wywiadów mediom. Był w nich przedstawiany jako „kandydat na ambasadora USA przy UE".
W „Rzeczpospolitej" pisaliśmy jednak, że Malloch zmyśla. Jego statusu nie potwierdza ambasada USA. W dodatku „Financial Times" opublikował szereg artykułów, w których zarzucił mu grube fałszerstwa w biografii. Chodzi m.in. o twierdzenia, że jest potomkiem prezydenta Theodore'a Roosevelta, Margaret Thatcher przed kamerami CNN nazwała go geniuszem, a jego artykuły publikowały „New York Times" i „Washington Post".
Dziennikowi „Wall Street Journal" udało się właśnie potwierdzić, że Malloch nie obejmie żadnej placówki.
„Departament Stanu oświadczył w tym tygodniu, że pan Malloch nie jest kandydatem na ambasadora. Urzędnik Białego Domu powiedział, że pan Malloch nigdy nie był brany pod uwagę" – napisała w środę gazeta.