Pawłowicz odniosła się w ten sposób do krytyki władz Polski sformułowanej przez Macrona w czasie pobytu w Bułgarii. Odpowiadając na pytania dziennikarzy Macron stwierdził, że Polski rząd izoluje się w UE. Mówiąc o rządzie PiS ocenił również, że "Polacy zasługują na więcej".
Beata Szydło odnosząc się do słów Macrona zarzuciła mu brak politycznego doświadczenia oraz zaapelowała, by nie rozbijał Unii Europejskiej. Z kolei polski MSZ wezwał francuskiego chargé d'affaires przekazując mu wyrazy oburzenia w związku z wypowiedzią francuskiego prezydenta.
Pawłowicz oceniła, że Macron - którego nazwała "niedojrzałym narcyzem" - chce takimi słowami "pogardy wobec demokratycznej, wolnej Polski" zasłużyć na "niemieckie pochwały" i uznanie go za "równego kanclerz (Angeli) Merkel współnadzorcę Europy".
Pawłowicz przypomniała też - nawiązując do forsowanych przez Macrona, niekorzystnych dla Polski zmian w przepisach o pracownikach delegowanych w UE - że "wolna konkurencja i szacunek dla wyników demokratycznych wyborów w państwach członkowskich są podobno filarami tej ich Unii".
Pawłowicz zapowiedziała też, że "złomu francuskiego Polska i tak kupować nie będzie".