Postępowanie miało zakończyć się 10 lutego, ale na finał trzeba będzie poczekać. Prokuratura wystąpiła o przedłużenie śledztwa do 10 kwietnia. O przyczynach mówi zdawkowo. – Do przeprowadzenia są jeszcze pewne czynności – mówi nam prok. Krzysztof Dratwa.
Powodem może być brak odpowiedzi od eksperta z Niemiec – śledczy zasięgnęli jego pomocy, bo pojawił się problem z odszyfrowaniem zapisu danych auta (o czym pisała „Rzeczpospolita").
Do wypadku doszło prawie rok temu gdy kolumna BOR wyprzedzała fiata seicento – kierowca tego auta usłyszał zarzuty.
Jednak wciąż jest wiele niewiadomych – czy kolumna BOR miała sygnały dźwiękowe i świetlne (tylko wtedy była uprzywilejowana) oraz jaka była prędkość audi. Tych istotnych informacji nie dostarczy śledczym komputer pokładowy wartej 2,5 mln zł limuzyny. Audi miało zamontowany rejestrator UDS, jednak śledczy nie ujawniają, jakie dane dostarczył.