Rzeczpospolita: W Polsce na stałe może zostać ulokowana amerykańska baza wojskowa. Jak tę informację odebrano w Rosji?
Igor Korotczenko: Obecnie nie ma żadnych powodów, by w Polsce umieszczać amerykańską bazę. Przede wszystkim dlatego, że z punktu widzenia wojskowego Polsce nic nie grozi. Moskwa nie zamierza w jakikolwiek sposób komplikować relacji z Warszawą. Niestety prawicowe siły, które rządzą w Polsce, postanowiły zwiększyć antyrosyjską propagandę.
A rosyjska aneksja Krymu i trwająca od czterech lat wojna w Donbasie nie jest zagrożeniem dla regionu?
Wojna domowa na Ukrainie w żaden sposób nie dotyczy sytuacji w Polsce. Polską armią dowodzą przecież mądrzy ludzie, pracuje wywiad wojskowy. Zielonych ludzików w Warszawie nie będzie. Szanujemy suwerenność Polski, jest ona członkiem NATO i Rosja z tym się liczy. Ale jedna sprawa to wzmacnianie obrony przeciwlotniczej kraju, zaś obecność amerykańskiej dywizji to już zupełnie coś innego.
Komentując sprawę, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że Moskwa odpowie na ewentualną obecność amerykańskiej bazy w Polsce. Jakiej reakcji można się spodziewać?