Zdaniem Jurka protestującym przez 40 dni w Sejmie rodzicom osób niepełnosprawnych 500 złotych miesięcznie, którego domagali się bezskutecznie do końca protestu, zdecydowanie się należy. - Te żądania były całkowicie racjonalne - przekonywał polityk.
Jurek wyraził żal, że protest trwał aż 40 dni - jego zdaniem rząd powinien był "działać, zaczynając od tego, żeby ten konflikt jak najszybciej rozładować". Jak? Zdaniem byłego marszałka Sejmu należało postępować tak, aby postulaty niepełnosprawnych zostały zaspokojone.
Polityk przypomniał, że tuż przed rozpoczęciem protestu rząd ogłosił tzw. piątkę Morawieckiego - a więc pakiet obietnic, zakładających m.in. jednorazowe wypłacenie rodzicom dzieci w wieku szkolnych tzw. wyprawki w wysokości 300 złotych (koszt programu to ok. 1,5 mld złotych rocznie).
- Rząd pokazał, że są środki budżetowe, że jest manewr w budżecie, żeby rozmawiać o tym - ocenił Jurek.
Dodał, że pieniędzy na spełnienie postulatów niepełnosprawnych nie należy szukać w ograniczeniu programu 500plus. - Należy szukać w tej piątce Morawieckiego manewrów, w tych postulatach, w skład których wchodzi wyprawka - tłumaczył.