W środę szef rządu przebywa w województwie śląskim. W Katowicach przed siedzibą Polskiej Grupy Górniczej premier spotkał się ze związkowcami z WZZ "Sierpień 80". Rozmowy płacowe między związkowcami a władzami spółki zakończyły się we wtorek fiaskiem, w ramach protestu górnicy zablokowali kolejową wysyłkę węgla z kilku kopalń. "Poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia" - krzyczeli związkowcy, gdy zbliżał się do nich premier. - Chcieliśmy spytać o sytuację w kraju, o to, co się dzieje. o podwyżki cen energii - powiedział do szefa rządu Rafał Jedwabny, jeden z protestujących z PGG.
- Zmierzam na tamto spotkanie, więc proszę mi dać odpowiedzieć. Podwyżki cen gazu dziesięciokrotne przez Gazprom i Rosję. Czy my jesteśmy temu winni? Nie - odparł Mateusz Morawiecki. Wspomniał też o "dziesięciokrotnej w ciągu ostatnich 4 lat" podwyżce cen ETS "na skutek polityki klimatycznej UE". - Co Polska z tym robi? - padło pytanie. - Odpowiada za to w 2008 r. Tusk - kontynuował premier.
"Mówiliśmy, że Rosjanie wycofają węgiel i podrożeje gaz"
- To, co pan powiedział o podwyżkach gazu - to się pytam, gdzie pan był, jak w zeszłym roku energetyka, która podlega panu, górnictwo, które podlega panu, energetyka nie odebrała milionów ton węgla z polskich kopalń, a brała węgiel rosyjski? Wtedy ostrzegaliśmy, że Rosjanie dotowanym węglem będą niszczyć naszą energetykę. Nie zrobiliście nic. Pana prezesi z energetyki brali rosyjski węgiel, który niejednokrotnie był droższy od naszego. Nasze kopalnie zeszły z wydobyciem. Mówiliśmy, że Rosjanie wycofają węgiel i podrożeje gaz. Gdzie rząd wtedy był? - powiedział Jedwabny.
Związkowiec przerwał premierowi, który zaczął odpowiedź i powtórzył: - Gdzie był rząd Polski, jak niszczyliście polskie górnictwo biorąc węgiel rosyjski?
Czytaj więcej
Górniczy związkowcy blokują kolejowe dostawy węgla z kopalń do elektrowni. Protesty dotyczą obecnie kilku kopalń Polskiej Grupy Górniczej. Do blokady torowisk przy kopalniach miały dołączyć kolejne zakłady.
- Albo pan chce mnie zakrzyczeć, albo państwo chcecie usłyszeć odpowiedź - protestował szef rządu. - Ale zadałem pytanie, czy może mi pan odpowiedzieć? Zarządza pan i polskim górnictwem, i polską energetyką. Jedna i druga spółka jest Skarbu Państwa. Gdzie pan był, jak niszczono polskie górnictwo na życzenie Putina? Jego węgiel spaliliście, a teraz jak nie ma węgla, to jesteście zdziwieni - odparł związkowiec.
Premier o Baltic Pipe
- Jako pierwszy rząd rozpoczęliśmy budowę Baltic Pipe, czyli rury z Norwegii, która pozwoli nam uniezależnić się... - zaczął premier. Protestujący przerwali mu.
Morawiecki zwracał uwagę, że został zapytany o gaz i o węgiel. - Pan chce mnie zakrzyczeć, szanowny panie, a ja chcę odpowiedzieć - mówił do związkowca.
- Jako pierwszy rząd budujemy i zbudujemy do końca przyszłego roku rurę gazową, która nas uniezależni od Gazpromu. Rozbudowujemy terminal w Świnoujściu do 8 mld m3. To jeśli chodzi o gaz - mówił premier Morawiecki.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny
- Panie premierze, pan może budować 10 rur. Nie możemy się doczekać rury gazowej - usłyszał w odpowiedzi od związkowców.
Czytaj więcej
- Politycy PiS mówią, że nie trzeba się przejmować inflacją, bo nasze pensje rosną szybciej. Czyja pensja wzrosła w ciągu roku o 50 procent? Myślę, że znaczna większość społeczeństwa raczej dotkliwie odczuje tę inflację na własnych kieszeniach - powiedział szef koła Konfederacji Jakub Kulesza dodając, że obecna inflacja bierze się "przede wszystkim z decyzji rządu".
- My się chyba nie rozumiemy, w dwóch różnych językach mówimy. Czy mógłby pan odpowiedzieć, gdzie był rząd Polski, jak żeście wykończyli polskie górnictwo? - zwrócił się do premiera Rafał Jedwabny. - Doprowadziliście do tego, że płacimy ogromną cenę za waszą politykę - dodał.
- Cieszę się, że zniknął węgiel z hałd, że dzisiaj staramy się zrestrukturyzować - mówił z kolei premier. Szef rządu wyraził też zadowolenie z faktu, że, jak mówił, bezrobocie w woj. śląskim jest drugim najniższym w Polsce.
- Ale to nie jest wasza zasługa - ripostował Jedwabny.
Po chwili wymiana zdań premiera ze związkowcami zakończyła się, a protestujący pożegnali Mateusza Morawieckiego okrzykami "poseł ze Śląska, oszust z Wrocławia".
Jedwabny: Premier nie umiał odpowiedzieć na jedno proste pytanie
W rozmowie z dziennikarzami Rafał Jedwabny zaznaczył, że premier "dostał proste pytanie: gdzie rząd Polski był, jak kopalnie miały zakontraktowany węgiel, energetyka miała odebrać polski węgiel z polskich kopalń w zeszłym roku, na początku tego roku, gdzie ostrzegaliśmy, że Rosjanie dotują węgiel tylko po to, żeby wykończyć nasze górnictwo, żeby mogli narzucić swoje ceny w energetyce?". - Pan premier nie umiał odpowiedzieć - stwierdził.
Czytaj więcej
Impas płacowy skłonił górniczych związkowców do okupacji siedziby Polskiej Grupy Górniczej, największej spółki węglowej w Polsce. Protest trwa od godzin porannych.
- Z górnictwa nie odbierano węgla, węgiel leżał na zwałach, a ściągano rosyjski węgiel. Kazano nam obniżyć wydobycie, musieliśmy obniżyć, bo nie mieliśmy już gdzie węgla składować. Dzisiaj się okazuje, że górnicy pracują w soboty i niedziele za darmo, tylko po to, żeby ratować system energetyczny w tym kraju, tylko po to, żebyśmy dali parę ton węgla więcej - ale my nie jesteśmy w stanie z dnia na dzień zwiększyć 3-5 mln ton wydobycia - mówił.
Odnosząc się do słów premiera o niskim bezrobociu na Śląsku Jedwabny powiedział, że "część ludzi ze Śląska musi wyjechać, bo szuka pracy za granicą". - To taką Polskę chcieliśmy? Tak sobie wyobrażamy wstawanie z kolan? Ja sobie zupełnie inaczej wyobrażałem - dodał.