Grupa 40 studentów, doktorantów i pracowników naukowych UW rozpoczęła we wtorek w Pałacu Kazimierzowskim, siedzibie rektora na Kampusie Głównym UW, strajk okupacyjny. Mimo interwencji Straży Uniwersyteckiej, grupie udało się wejść na balkon Pałacu i wywiesić transparenty ze swoimi hasłami: "Samorządność naszą bronią", "Nie oddamy autonomii", "Żądamy demokratycznych uniwersytetów" i "Gowin precz".
Protestujący spędzili noc w budynku. - Dopóki nie otrzymamy konkretnej odpowiedzi od polityków w sprawie wycofania się z najgorszych elementów tej reformy - mówiła w TVN24 Monika Helak, jedna ze studentek biorących udział w proteście.
- To jest strajk kilkunastu studentów i kilkunastu pracowników naukowych, znanych ze skrajnych opinii na temat naszego rządu. Tam są symbole antify, flagi LGBT. Najlepszy komentarz do tego protestu wygłosił wczoraj rektor Uniwersytetu Warszawskiego, który zwrócił uwagę na to, że przedstawiciele tych środowisk brali udział w posiedzeniu komisji sejmowej i nie przedstawili tam swoich postulatów - komentował protest w TVP1 minister Jarosław Gowin.
Krytycznie o projekcie ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (tzw. Ustawa 2.0, Konstytucja dla Nauki), który miałby być całościową reformą uczelni, wypowiedziała się tymczasem posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
"Nie popieram reformy szkolnictwa wyższego z projektu 2.0 ministra Jarosława Gowina" - oświadczyła na swoich kontach na Facebooku i Twitterze. Zaznaczyła, że wypowiada się w tej sprawie z pozycji doświadczonego pracownika naukowego. "40 lat wykładałam na Uniwersytecie Warszawskim, Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego i w uczelni regionalnej" - zaznaczyła.