W środę debata o zamknięciu Okęcia trafiła do Sejmu. I to w sposób ściśle związany z kampanią wyborczą. Michał Kamiński na wspólnej konferencji prasowej z Jackiem Wojciechowiczem, byłym wiceprezydentem i kandydatem na prezydenta stolicy, złożył interpelację w tej sprawie do ministra infrastruktury. – Żądamy jednoznacznej odpowiedzi od przedstawicieli obecnego rządu, co stanie się z warszawskim lotniskiem im. Chopina. Dotychczasowe ich wypowiedzi są niejednoznaczne, niewyczerpujące i nawzajem się wykluczające – mówił Wojciechowicz w Sejmie. I zapowiedział, że w czwartek weźmie udział w posiedzeniu Rady Warszawy, aby zwrócić się do stołecznych radnych o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
Opozycja broni Okęcia
Okęcie obecne jest w warszawskiej kampanii samorządowej od wielu tygodni. Jako pierwszy w tej sprawie zaczął wypowiadać się Jacek Wojciechowicz. W mieście pojawiły się nawet billboardy – oficjalnie Instytutu Rozwoju Warszawy, którego Wojciechowicz jest prezesem – dotyczące obrony Okęcia. Kandydat zaproponował też referendum w tej sprawie.
O kwestii zamknięcia lotniska w podobny sposób mówi Rafał Trzaskowski, który kilka tygodni temu zorganizował przed Lotniskiem Chopina konferencję. Kandydat PO i Nowoczesnej mówi o „gigantomanii" PiS, jeśli chodzi o budowę CPK (Centralnego Portu Komunikacyjnego). O tym pomyśle i jego kosztach negatywnie wypowiedział się też szykujący się do startu Jan Śpiewak z Wolnego Miasta Warszawa. – Za 60 mld zł to my możemy zlikwidować w Polsce smog i kolejki do lekarzy. A my się bawimy w jakieś fantasmagorie – mówił w poniedziałkowym programie #RZECZoPOLITYCE.
Sprzeciw wobec budowy CPK łączy opozycję. I niemal na pewno będzie pojawiał się w kampanii wyborczej aż do jej końca jesienią, mimo że perspektywa zamknięcia Lotniska Chopina to ok. 10 lat, zakładając, że w budowie CPK nie będzie opóźnień czy zawirowań politycznych. – Temat wywołuje już teraz żywe reakcje warszawiaków. Będziemy o tym stale przypominać – mówi jeden z polityków opozycji zaangażowanych w kampanię w Warszawie.
Jaki o lokalnym lotnisku
Z zagrożenia zdaje sobie też sprawę partia rządząca. W ubiegłą sobotę prezydent Andrzej Duda podpisał specustawę o CPK. Lotnisko w Baranowie (ok. 40 km od stolicy) ma zacząć działać pod koniec 2027 r. To umieściło temat w centrum zainteresowania mediów. Patryk Jaki w ostatnich dniach podkreśla, że jego zdaniem Okęcie może pozostać jako „lotnisko lokalne" nawet po rozpoczęciu działania lotniska w Baranowie. – CPK musi powstać, jeśli Warszawa ma być gospodarczym centrum Europy – przekonywał w poniedziałek na antenie radia RDC. Inni politycy Zjednoczonej Prawicy też powtarzają, że Okęcie będzie działać. – Okęcie pozostaje. Taka jest wola i decyzja premiera Morawieckiego – twierdził we wtorek Ryszard Czarnecki.