Reklama

Rosyjski dziennik pisze o strzałach na granicy Polski z Białorusią

"Imigranci nie mogąc sforsować granicy Polski z Białorusią, do której doszli pieszo, rozłożyli obóz na granicy. Wieczorem w tym rejonie słychać było strzały" - pisze o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej rosyjski dziennik "Wiedomosti". Strona polska nie przekazywała żadnych informacji o strzałach na granicy, nie informują też o nich żadne zachodnie media.

Publikacja: 09.11.2021 14:30

Imigranci na granicy Polski z Białorusią

Imigranci na granicy Polski z Białorusią

Foto: AFP

arb

"Natarcie tysięcy imigrantów na polsko-białoruską granicę, któremu towarzyszyć będą strzały, może doprowadzić do starć między siłami bezpieczeństwa sojusznika Rosji i kluczowego państwa flanki wschodniej NATO" - piszą "Wiedomosti".

"Kryzys migracyjny ma być odpowiedzią Aleksandra Łukaszenki na sankcje nałożone na Białoruś przez UE, ale druga strona - Polska - jest także nim zainteresowana" - pisze rosyjski dziennik.

Konsekwencje napięcia na granicy Polski z Białorusią mogą być nieprzewidywalne

Fiodor Łukjanow, redaktor naczelny kwartalnika "Rosja w Polityce Globalnej"

"Wiedomosti" piszą też, że po raz pierwszy od rozpoczęcia kryzysu imigracyjnego na granicach Białorusi z UE doszło do próby masowego sforsowania polskiej granicy, która jednak zakończyła się niepowodzeniem.

Dziennik cytuje białoruską agencję informacyjną BiełTA, która pisze, że na granicę przybyła grupa ok. 1 500 imigrantów, składająca się głównie z Kurdów, a następnie podaje polskie szacunki mówiące o 3-4 tysiącach imigrantów na granicy.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Straż Graniczna: Ok. 800 migrantów w pobliżu Kuźnicy, dowożono kolejne osoby

Następnie gazeta cytuje Wiaczesława Sutyrina z Uniwersytetu Humanistycznego przy Państwowej Akademii Nauk, który mówi, że "polskie władze też są zainteresowanie w kryzysie na granicy z Białorusią", ponieważ PiS "doszedł do władzy posługując się antyimigrancką agendą". Cytowany ekspert twierdzi też, że "nie można wykluczyć starcia sił polskich i białoruskich na granicy, ponieważ nie można wykluczyć różnych prowokacji". - Jednakże, biorąc pod uwagę białorusko-rosyjski sojusz wojskowy i polskie członkostwo w NATO, koszty takich prowokacji mogą być bardzo duże - ostrzega. 

Z kolei Fiodor Łukjanow, redaktor naczelny kwartalnika "Rosja w Polityce Globalnej" pisze, że "konsekwencje napięcia na granicy Polski z Białorusią mogą być nieprzewidywalne". - Jednakże żadna ze stron nie jest zainteresowana w gwałtownej eskalacji sytuacji - dodaje. Jego zdaniem zarówno Polska, jak i Białoruś chcą uniknąć bezpośredniego konfliktu na granicy.

Polityka
Rosjanie kochają reżim Putina. Apatycznie
Polityka
Nigel Farage zyskał posła. „Partia Konserwatywna jest skończona”
Polityka
AfD rośnie w siłę również na zachodzie Niemiec. „Nie można spać spokojnie”
Polityka
Śmierć Charliego Kirka to dzwonek ostrzegawczy dla Ameryki
Polityka
Co usłyszy szef chińskiego MSZ? Xi ma przekonać Łukaszenkę, by przestał nękać Polskę
Reklama
Reklama