Kilka lat po wejściu do polityki premier Mateusz Morawiecki zdołał zbudować własne środowisko i grupę ludzi, która dla niego pracuje w spółkach skarbu państwa. Większość to osoby, które nie są szerzej znane opinii publicznej.
Po przejęciu władzy przez PiS jedynym prezesem spółki skarbu państwa, który nie stracił stanowiska, był prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, wieloletni przyjaciel Morawieckiego, w przeszłości zaangażowany w stworzoną przez Kornela Morawieckiego "Solidarność Walczącą". Jagiełło pozostał na stanowisku do maja 2021 roku.
Radio ZET ujawniło niedawno listę współpracowników premiera zasiadających w radach nadzorczych i zarządach państwowych spółek. Ma ona liczyć 170 nazwisk z kilkunastu spółek, m.in. Grupa Azoty, Lotos Paliwa, PZU, Giełda Papierów Wartościowych i PKN Orlen.
Czytaj więcej
Znam kilka osób poleconych do pracy w spółkach Skarbu Państwa przez Mateusza Morawieckiego - przekazał poseł PiS Marek Suski. - To są fachowcy - mówił w Radiu Zet. Przyznał, że nie wie, jak idzie zapowiadana przez PiS walka z nepotyzmem.
Gdy Morawieckiego został szefem rządu, do spółek skarbu państwa dołączyła również grupa jego byłych współpracowników z BZ WBK.