"Donald Tusk jest wściekły" - mówią nasze źródła w Platformie Obywatelskiej. Powodem jest impreza urodzinowa u dziennikarza Roberta Mazurka, w której wzięli udział politycy między innymi z Platformy Obywatelskiej. Borys Budka i Tomasz Siemoniak oddali się do dyspozycji p.o. przewodniczącego partii.
- To były trudne dwa dni. Niewątpliwie Donald Tusk bardzo mocno zareagował na tę sytuację - skomentował w Polsat News poseł Marcin Kierwiński z PO, wiceszef klubu Koalicji Obywatelskiej.
"Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca"
- My jesteśmy na "wojnie" z PiS-em. Chcemy odsunąć PiS od władzy, więc tego typu sytuacje po prostu nie powinny się zdarzać, stąd mocna reakcja Donalda Tuska - dodał.
- Myślę, że powinniśmy dzisiaj zadać pytanie moralizatorom, przynajmniej z kilku innych partii politycznych, którzy jeszcze kilka dni temu moralizowali w tej sprawie, jak oni zamierzają załatwić ten problem w swoich szeregach - podkreślił.
Czytaj więcej
„Donald Tusk jest wściekły” - mówią nasze źródła w Platformie Obywatelskiej. Powodem jest impreza urodzinowa u dziennikarza Roberta Mazurka, w której wzięli udział politycy między innymi z PO.
- Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, stąd mocna reakcja Donalda Tuska, stąd też rozmowa z przewodniczącym Budką, z przewodniczącym Siemoniakiem i wspólna decyzja o oddaniu się do dyspozycji premiera Tuska - mówił Kierwiński dodając, że decyzja co do przyszłości obu polityków zostanie podjęta na jednym z najbliższych posiedzeń Zarządu PO.
"Budka i Siemoniak nie mieli żadnych złych intencji"
W urodzinowej imprezie dziennikarza brali udział także politycy innych partii - m.in. były minister zdrowia Łukasz Szumowski, szef KPRM Michał Dworczyk, Tadeusz Cymański, Jadwiga Emilewicz, Marek Suski czy Władysław Kosiniak-Kamysz. W czasie imprezy do praktycznie pustej sali w Sejmie przemawiał prezes NIK Marian Banaś, składając sprawozdanie z funkcjonowania Izby w 2020 r.
Marcin Kierwiński zaznaczył, że na imprezie u dziennikarza nie był. - Pierwsza sprawa na pewno to, że pan minister Szumowski, pan Cieszyński chodzą po imprezach, zamiast tłumaczyć się przed prokuratorem za respiratory. To jest coś, co pokazuje głęboką patologię w Polsce. Natomiast trwało posiedzenie Sejmu, były ostatnie punkty obrad, to nie był czas na tego typu spotkania - dodał.
- Myślę, że obaj panowie, zarówno pan przewodniczący Budka jak i pan Tomasz Siemoniak nie mieli żadnych złych intencji. Natomiast Donald Tusk mówił w Płońsku o pełnej odpowiedzialności. Jeżeli chcemy odsunąć zły rząd PiS od władzy, to taka pełna odpowiedzialność musi być także w naszych szeregach - komentował poseł Platformy.
Zgłoś swój projekt w konkursie dla startupów i innowacyjnych firm
Czytaj więcej
- Donald Tusk wykorzystał tę sytuację, żeby posprzątać w Platformie i pozawieszać tych, którzy może nie są mu już dzisiaj potrzebni. Inny powód wydaje mi się kompletnie irracjonalny - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, pytany o decyzje personalne w PO po imprezie u Roberta Mazurka.
- Z całą pewnością jakiekolwiek wspólne spotkanie z politykami PiS-u to nie jest dobry kierunek - podkreślił.
Ocenił, że w sprawie reakcja "musi być twarda, zdecydowana".
"Tusk przedstawi rekomendacje"
Co dalej z Budką i Siemoniakiem? - Skoro oddali się do dyspozycji Donalda Tuska, Donald Tusk przedstawi swoje rekomendacje na jednym z najbliższych Zarządów Krajowych - odparł Kierwiński. - Jedno jest pewne: nie jest żadną intencją, aby kogokolwiek stawiać przed plutonem egzekucyjnym. Z sytuacji, które nie powinny mieć miejsca musimy wyciągać wnioski - podkreślił.
Marcin Kierwiński nie chciał komentować doniesień w sprawie dalszej kariery politycznej w PO Sławomira Neumanna, innego uczestnika imprezy u dziennikarza.
Wiceszef klubu KO wyraził przekonanie, że jego koledzy partyjni nie powinni byli uczestniczyć w omawianym spotkaniu towarzyskim.