Reklama

Są wątpliwości wobec zdalnych posiedzeń w Senacie i w KRS

Czy Lidia Staroń osobiście uczestniczyła w posiedzeniu komisji? W Senacie mają wątpliwości. A to niejedyny taki przykład z ostatnich dni.

Publikacja: 16.09.2021 21:00

Czy zamiast senator Lidii Staroń głosował ktoś inny?

Czy zamiast senator Lidii Staroń głosował ktoś inny?

Foto: PAP/Leszek Szymański

6 lipca senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji zebrała się, by rozpatrzyć niebudzącą większych kontrowersji nowelę ustawy o partiach politycznych i kilka petycji. Na początku posiedzenia szef komisji Aleksander Pociej zwrócił się do senatorów, łączących się zdalnie, by włączyli kamery. I okazało się, że na przekazie od Lidii Staroń, senator niezależnej i byłej kandydatki PiS na RPO, jest ona niewidoczna. – Musimy widzieć, kto z państwa senatorów bierze udział w obradach. Samo włączenie kamery nie jest wystarczające. Muszę mieć pewność, że udział biorą osoby uprawnione do tego – powiedział Pociej.

Kilka minut później senatorowie zagłosowali nad nowelizacją, a Staroń wciąż nie było widać. – Panie senatorze, jak mamy postąpić z panią senator Staroń? Bo nie mamy jej na wizji – zapytała Pocieja urzędniczka. – To proszę rozłączyć, nie bierzmy pod uwagę tego głosu – odpowiedział Pociej.

Sprawą tamtego posiedzenia zajęła się w ubiegłym tygodniu inna komisja: Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich. Powodem było to, że z powodu nieusprawiedliwionej nieobecności Staroń obniżono uposażenie, a komisja zebrała się, by rozpatrzyć jej odwołanie. I padły mocne podejrzenia. Część senatorów dowodziła, że nie ma pewności, czy Staroń osobiście uczestniczyła w posiedzeniu.

Czytaj więcej

Senator zaciął się w windzie, więc zbudują nową

Taką tezę postawił senator Marek Borowski z KO. Zauważył, że z konta Staroń szybko się wylogowano. – Uprawnione było podejrzenie, że jest tam kto inny, asystent, ktokolwiek. A w momencie, gdy wyraźnie polecono pokazać się w kamerze, on się wyłączył. Nie twierdzę, że tak było na pewno, ale jest to możliwe – mówił. Wcześniej zaznaczył, że głosowanie przez osobę nieuprawnioną jest przestępstwem.

Reklama
Reklama

Czy zamiast senator głosował ktoś inny? Lidia Staroń w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zapewnia, że osobiście uczestniczyła w posiedzeniu, co nie powinno „budzić najmniejszych wątpliwości”.

Posiedzenia i głosowania zdalne wprowadzono w wielu organach państwowych po wybuchu pandemii.

Dlaczego więc nie było jej widać? – To, czy była włączona kamerka, czy też nie, jest nieistotne – odpowiada. I dodaje, że przewodniczący, nie uznając jej obecności, postąpił bezprawnie. – Każdy senator pracujący zdalnie otrzymuje nie tylko numer spotkania, ale także hasło, wysyłane SMS-em lub mailowo. Zna je tylko senator i zgodnie z regulaminem Senatu, jeśli jest prawidłowo zalogowany, a tak było w tym wypadku, jest obecny – mówi.

Jej zdaniem potwierdzają to senaccy prawnicy. I rzeczywiście, podczas innego posiedzenia komisji w drugiej połowie lipca Aleksander Pociej też domagał się włączenia kamer, na co legislator odpowiedział, że jeśli jest zapewniona identyfikacja senatora za pomocą loginu, nie ma podstaw do wykluczenia z głosowania.

To jednak niejedyny podobny przypadek z ostatnich dni

Jeszcze większe kontrowersje może budzić głosowanie w Krajowej Radzie Sądownictwa w ubiegły piątek. Z konta członka rady sędziego Zbigniewa Łupiny słychać było damski głos. – Nad czym mam głosować? Tak czy nie? – pytała kobieta. Sędzia wyjaśniał później, że pomagała mu żona, bo bardzo źle się czuł.

Czytaj więcej

Kto głosował zdalnie w KRS? Są wątpliwości po ujawnionym nagraniu
Reklama
Reklama

To pierwsze poważne wątpliwości wokół posiedzeń zdalnych, wprowadzonych w wielu organach po wybuchu pandemii. Jednak kontrowersje były już wcześniej. Np. przed rokiem „Dziennik Gazeta Prawna” pisała, że część posłów głosowała z zagranicy, choć to niezgodne z prawem.

Mimo to większość polityków uważa, że obrady zdalne zdały egzamin. – W szczycie pandemii były konieczne, bo z powodu zakażeń i kwarantann u posłów nie dałoby się prowadzić obrad – mówi poseł PiS Kazimierz Smoliński.

Niezrażony jest również senator Pociej. – Dzięki takiej formie obrad wzrosła frekwencja – zachwala.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama