Amerykańskie okręty w pobliżu Tajwanu

Dwa amerykańskie niszczyciele przepłynęły przez Cieśninę Tajwańską w weekend - poinformował rzecznik prasowy amerykańskiej Floty Pacyfiku. Pojawianie się okrętów amerykańskich w tym rejonie nie jest mile widziane przez Chiny, które uważają Tajwan za swoją zbuntowaną prowincję.

Aktualizacja: 08.07.2018 16:28 Publikacja: 08.07.2018 16:15

Amerykańskie okręty w pobliżu Tajwanu

Foto: James E. Martin [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], from Wikimedia Commons

Kapitan Charlie Brown, rzecznik Floty Pacyfiku podkreślił, że był to "rutynowy tranzyt po wodach międzynarodowych".

- Amerykańska marynarka wojenna używa tego szlaku do tranzytu okrętów między Morzem Południowochińskim a Morzem Wschodniochińskim od wielu lat - dodał kapitan Brown.

O tranzycie jako pierwsze poinformowało ministerstwo obrony Tajwanu, które podało, że zidentyfikowało okręty przepływające przez Cieśninę Tajwańską. Okrętami tymi były niszczyciele USS Mustin i USS Benfold.

W oświadczeniu tajwańskiego ministerstwa obrony czytamy, że strona tajwańska monitorowała tranzyt.

Ostatni raz amerykańskie okręty przepływały przez Cieśninę Tajwańską w lipcu 2017 roku. Wówczas na wodach cieśniny pojawił się niszczyciel USS John S. McCain. Amerykański lotniskowiec ostatni raz płynął przez Cieśninę Tajwańską w 2007 roku.

Kapitan Charlie Brown, rzecznik Floty Pacyfiku podkreślił, że był to "rutynowy tranzyt po wodach międzynarodowych".

- Amerykańska marynarka wojenna używa tego szlaku do tranzytu okrętów między Morzem Południowochińskim a Morzem Wschodniochińskim od wielu lat - dodał kapitan Brown.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu