Hołownia, gość "Jeden na jeden" w TVN24, uważa, że za wcześnie jest na rozmowy dotyczące jednej listy partii opozycyjnych w wyborach parlamentarnych.
Uważa, że należy zacząć od opracowania wspólnych metod na zapobieżenie sytuacji, którą grożą lecące w stronę Ziemi cztery potężne meteoryty: klęsce klimatycznej, klęska demograficznej i konieczności transformacji energetycznej i technologicznej.
- Jeżeli my dzisiaj nie będziemy mieli na to pomysłu, to nawet jeśli wygramy spektakularnie z tym PiS-em jedną listą albo jeszcze innymi chwytami, to PiS wygra następne wybory, po tych naszych wygranych wyborach, a więc my koncentrujemy się dzisiaj na pozycji, którą trzeba złożyć - mówił Hołownia.
Pytany o spadek poparcia dla Polski 2050 w sondażach lider ruchu stwierdził, że w czasie, gdy to Polska 2050 wyprzedzała w sondażach KO, Koalicja podważała ich metodologię. Uważa, że wakacje są czasem który należy przeczekać, a jego partia "spokojnie czeka do września", gdy zaprezentuje "pełny albo prawie pełny" pakiet rozwiązań programowych.
Ruch 2050 zamierza poprzeć projekt ustawy Platformy Obywatelskiej, która chce nią cofnąć forsowane przez PiS podwyżki dla polityków. Hołownia uważa jednak, że z bardzo dużym prawdopodobieństwem projekt ten w ogóle nie będzie w Sejmie procedowany - "albo nie dostanie numeru druku, albo trafi do zamrażarki".