Jednak z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że na ówczesną decyzję Suskiego wpłynęły dwie sprawy. Nie został wiceszefem Komisji Ochrony Środowiska, bo kilku posłów PiS nie przyszło na jej posiedzenie i zabrakło mu głosów.

A także, jak opowiada „Rz” jeden z polityków PiS, Suski denerwował się, że traci autorytet: – Do prezesa chodzili ukarani, prosili o anulowanie kary, prezes ma miękkie serce i co rusz prosił Marka, żeby coś anulował – opowiada nasz informator.