PiS gotowe na zmianę

Jeśli zamiast premiera Platforma wystawi Bronisława Komorowskiego, PiS będzie mu wypominało niewyjaśnione związki z WSI

Publikacja: 29.01.2010 02:28

PiS gotowe na zmianę

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

– Gdyby to była ostateczna decyzja Tuska, przedstawiłby lub namaścił kandydata. Skoro tego nie zrobił, to wszystkie scenariusze są jeszcze możliwe – mówi przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński, który wątpi w szczerość deklaracji premiera o niestartowaniu w wyborach prezydenckich. – Gdy przebrzmią echa afery hazardowej, Tusk może wrócić do gry.

Podobnego zdania jest poseł Wojciech Jasiński, członek Komitetu Politycznego PiS: – Niewykluczone, że za dwa – trzy miesiące ogłosi, iż dla dobra Polski startuje.

Jasiński uważa, że z innym kandydatem PiS będzie trudniej prowadzić kampanię. – Ale będzie ona również trudniejsza dla tych, którzy będą forować nowego kandydata Platformy – dodaje.

Inaczej widzi to europoseł PiS Marek Migalski. – Rezygnacja Tuska ułatwia nam zadanie. Wyborcy PO będą rozczarowani rejteradą premiera, którego obleciał strach – przekonuje.

Stratedzy PiS przyznają w każdym razie, że muszą zmienić plany.

– Przygotowaliśmy merytoryczną kampanię opartą na rozliczeniu tego, co premier i jego rząd zrobili przez dwa lata – mówi Migalski. – A raczej pokazaniu tego, że nic nie zrobili. Bo jeśli dwa i pół roku po wyborach dopiero zapowiada reformy, to jest to paranoja.

Jak więc teraz będzie walczył PiS, wspierając Lecha Kaczyńskiego? Migalski: – Zamiast personalnie rozliczać premiera, będziemy rozliczać kandydata, którego wybierze PO. Ale będziemy też mocno wskazywać, że to kandydat z przypadku, który startuje tylko dlatego, że naturalny kandydat tej partii się poddał.

Jak ustaliła „Rz”, w kampanii PiS nie zabraknie też (zwłaszcza gdyby rywalem Lecha Kaczyńskiego miał być Bronisław Komorowski) przypominania o kontrowersyjnych faktach z przeszłości. W przypadku Komorowskiego m.in. o do dziś niewyjaśnionych związkach z funkcjonariuszami byłych Wojskowych Służb Informacyjnych.

– Będzie pewien element osobisty, bo w pewnym momencie trzeba będzie rozliczyć człowieka z tego, kim był przez kilkanaście lat – mówi osoba zaangażowana w przygotowanie kampanii PiS.

– Będziemy wskazywać, że Lech Kaczyński to stabilny kandydat, taka „spokojna siła”, natomiast kandydat PO to „randka w ciemno”, że świadczy on o braku wiary PO we własne siły – dodaje Ryszard Czarnecki, eurodeputowany (PiS).

Szczegóły strategii PiS mają być gotowe na marcowy kongres partii w Poznaniu.

– Będziemy reagować w zależności od sytuacji – zaznacza Brudziński. – Scenariuszy może być kilka. Za chwilę może się okazać, że do gry wraca Cimoszewicz, a to stworzyłoby problem kandydatowi PO. Tych momentów przełomowych może być jeszcze kilka.

– Gdyby to była ostateczna decyzja Tuska, przedstawiłby lub namaścił kandydata. Skoro tego nie zrobił, to wszystkie scenariusze są jeszcze możliwe – mówi przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński, który wątpi w szczerość deklaracji premiera o niestartowaniu w wyborach prezydenckich. – Gdy przebrzmią echa afery hazardowej, Tusk może wrócić do gry.

Podobnego zdania jest poseł Wojciech Jasiński, członek Komitetu Politycznego PiS: – Niewykluczone, że za dwa – trzy miesiące ogłosi, iż dla dobra Polski startuje.

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica