Opozycja nie ma wątpliwości – rząd Tuska się pogubił

Nasze rządy nigdy nie odwołały nagle swych obrad – podkreślają były wicepremier, a dziś szef Klubu PiS Przemysław Gosiewski oraz wicemarszałek Sejmu, dawniej SLD-owski minister Jerzy Szmajdziński. Komentują tak poranny, kilkugodzinny chaos wokół posiedzenia Rady Ministrów Donalda Tuska, które się nie odbyło.

Publikacja: 09.01.2008 03:57

Rząd obraduje we wtorki od lat. Wczoraj ministrowie gabinetu Donalda Tuska mieli zająć się projektami ustaw reformującymi służbę zdrowia. Zmianie planów dziwili się nawet politycy PO. Twierdzili, że posiedzenie się na pewno odbędzie, tylko z opóźnieniem – nie o godz. 10 lecz o 12.30. Dopiero po południu z rządu popłynął komunikat: w Kancelarii Premiera od rana trwa spotkanie Donalda Tuska z ministrami, tyle że nieformalne. Takie nieoficjalne rozmowy nie są niczym nadzwyczajnym. – Często się odbywają, ale uczestniczą w nich najbliżsi współpracownicy Tuska – mówi nam polityk z kancelarii.

Do spotkań dochodzi najczęściej wieczorem i działacze PO nazywają je właśnie nieformalnymi posiedzeniami Rady Ministrów.

Ale opozycja jest zdziwiona. – My też mieliśmy nieformalne spotkania, ale były wcześniej planowane, dotyczyły głównie budżetu i odbywały się w innym dniu niż wtorek – wspomina Szmajdziński.

Gabinet Tuska zmienił już termin dwóch z siedmiu dotychczasowych posiedzeń. – To prawda, ale z poważnych powodów – tłumaczą politycy PO. Raz obrady odbyły się w środę, bo we wtorek, 4 grudnia, premier musiał się udać z wizytą do Brukseli. A 11 grudnia był z kolei w Berlinie i obrady przesunięto na godz. 18 po jego powrocie.

– Termin zawsze jest dostosowany do kalendarza premiera – podkreślają w kancelarii.

Rząd Tuska planuje posiedzenia na godz. 10. Inaczej niż gabinet PiS, który zazwyczaj spotykał się w południe. – I obradował tylko dwie godziny – chwali się Gosiewski. Razem ze Szmajdzińskim wspominają, że obrady ich rządów zawsze były dobrze przygotowane. Głosowano tylko nad projektami. Problemy omawiano między resortami i w Komitecie Stałym.

– Tusk odwołał obrady, bo rząd nie potrafi zająć stanowiska wobec służby zdrowia. Dlatego w Sejmie nie chcą debaty na ten temat, o jaką wnioskowaliśmy – kpi Gosiewski.

Szmajdziński też wskazuje, że rząd nie skierował jeszcze do Sejmu żadnego swojego projektu ustawy.

– Ta nieformalna rozmowa rządu odbyła się chyba w oparciu o jakieś notatki, a nie projekty rozwiązań. Rząd Tuska nie ma nad czym pracować, w związku z tym usiłuje sobie pogadać – dodaje wicemarszałek.

Rząd obraduje we wtorki od lat. Wczoraj ministrowie gabinetu Donalda Tuska mieli zająć się projektami ustaw reformującymi służbę zdrowia. Zmianie planów dziwili się nawet politycy PO. Twierdzili, że posiedzenie się na pewno odbędzie, tylko z opóźnieniem – nie o godz. 10 lecz o 12.30. Dopiero po południu z rządu popłynął komunikat: w Kancelarii Premiera od rana trwa spotkanie Donalda Tuska z ministrami, tyle że nieformalne. Takie nieoficjalne rozmowy nie są niczym nadzwyczajnym. – Często się odbywają, ale uczestniczą w nich najbliżsi współpracownicy Tuska – mówi nam polityk z kancelarii.

Polityka
Akcja Demokracja i KO związane z reklamami na Facebooku? Dyrektor NASK: Możliwa prowokacja
Polityka
Sondaż. Braun z największym wzrostem poparcia, Mentzen z największym spadkiem
Polityka
Sondaż dla TVP Info: Niewielka różnica między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim
Polityka
Sondaż przed pierwszą turą: Karol Nawrocki dogania Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Sondaż: Który z kandydatów na prezydenta był największym pozytywnym zaskoczeniem?