Rząd obraduje we wtorki od lat. Wczoraj ministrowie gabinetu Donalda Tuska mieli zająć się projektami ustaw reformującymi służbę zdrowia. Zmianie planów dziwili się nawet politycy PO. Twierdzili, że posiedzenie się na pewno odbędzie, tylko z opóźnieniem – nie o godz. 10 lecz o 12.30. Dopiero po południu z rządu popłynął komunikat: w Kancelarii Premiera od rana trwa spotkanie Donalda Tuska z ministrami, tyle że nieformalne. Takie nieoficjalne rozmowy nie są niczym nadzwyczajnym. – Często się odbywają, ale uczestniczą w nich najbliżsi współpracownicy Tuska – mówi nam polityk z kancelarii.
Do spotkań dochodzi najczęściej wieczorem i działacze PO nazywają je właśnie nieformalnymi posiedzeniami Rady Ministrów.
Ale opozycja jest zdziwiona. – My też mieliśmy nieformalne spotkania, ale były wcześniej planowane, dotyczyły głównie budżetu i odbywały się w innym dniu niż wtorek – wspomina Szmajdziński.
Gabinet Tuska zmienił już termin dwóch z siedmiu dotychczasowych posiedzeń. – To prawda, ale z poważnych powodów – tłumaczą politycy PO. Raz obrady odbyły się w środę, bo we wtorek, 4 grudnia, premier musiał się udać z wizytą do Brukseli. A 11 grudnia był z kolei w Berlinie i obrady przesunięto na godz. 18 po jego powrocie.
– Termin zawsze jest dostosowany do kalendarza premiera – podkreślają w kancelarii.