– Moja klientka uznała, że szereg działań przeciwko niej zostało przeprowadzonych z naruszeniem prawa i ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Chcemy, by prokuratura wyjaśniła, czy w ogóle były podstawy, żeby taką akcję podejmować – mówi Jacek Dubois, adwokat Beaty Sawickiej.
Prokuratura wszczęła w tej sprawie czynności wyjaśniające. – Po ich przeprowadzeniu zdecydujemy, czy rozpocznie się śledztwo. Decyzja powinna zapaść na przełomie stycznia i lutego – wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Co na to CBA? – Zarzuty w zawiadomieniu Beaty S. są bezpodstawne. Należy je traktować jako próbę obrony osoby podejrzanej o popełnienie poważnych przestępstw korupcyjnych. Sąd, orzekając o środkach zapobiegawczych wobec Beaty S., stwierdził w uzasadnieniu, że wszystkie działania funkcjonariuszy CBA były w pełni legalne – podkreśla Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Przesłuchanie Sawickiej skończyło się ok. godz. 19. Nie chciała odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Byłą posłankę poprzedniej kadencji zatrzymano pod koniec 2007 r. pod zarzutem przyjęcia łapówki. W zamian obiecała pomocy przy ustawieniu przetargu na atrakcyjną nadmorską działkę. Grozi jej do 10 lat więzienia. Śledztwo prowadzi biuro zamiejscowe Prokuratury Krajowej w Poznaniu.