Reklama

PiS: Macierewicz może pozwać Niesiołowskiego

Politycy, którzy poczuli się urażeni, coraz częściej pozywają kolegów do sądu lub Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej

Publikacja: 31.01.2008 04:34

Niewykluczone, że Antoni Macierewicz pozwie do sądu Stefana Niesiołowskiego za nazwanie go szkodnikiem i chuliganem politycznym – zapowiedział w TVN 24 rzecznik Klubu PiS Mariusz Kamiński. Dodał, że od teraz za każdym razem, gdy wicemarszałek obrazi któregoś z posłów PiS, klub będzie kierować przeciwko niemu wniosek do Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej.

To nie pierwsza taka zapowiedź PiS wobec Niesiołowskiego. W styczniu zeszłego roku klub zapowiadał, że zwróci się z wnioskiem o ukaranie ówczesnego senatora za „szkalujące” porównanie Jarosława Kaczyńskiego do I sekretarza KC Władysława Gomułki.

W trakcie debaty nad wyborem wicemarszałków Kamiński wypomniał Niesiołowskiemu, że nazywał przeciwników politycznych: szaleńcami, paranoikami, kanaliami, pornogrubasami, hołotą, szkodnikami, karłami moralnymi, ćwokami i prostakami.

– PiS nie pozwał mnie do sądu ani parlamentarnej komisji – śmieje się z tych zapowiedzi Niesiołowski.

Ale nie wszystkim było w takich przypadkach do śmiechu. Andrzej Lepper był w ciągu dwóch poprzednich kadencji aż dziesięć razy karany przez Komisję Etyki. Po raz ostatni za stwierdzenie, że komunista Jakub Berman był wujem szefa SdPl Marka Borowskiego. Jeszcze ostrzej potraktowano go za oskarżenie o korupcję i kontakty ze światem przestępczym pięciu polityków: Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Szmajdzińskiego, Pawła Piskorskiego, Andrzeja Olechowskiego i Donalda Tuska. Został przez nich pozwany i skazany na rok i trzy miesiące więzienia w zawieszeniu oraz 20 tys. zł grzywny.

Reklama
Reklama

Ciekawym przypadkiem jest walka Lecha Wałęsy ze swoim byłym opozycyjnym kolegą Krzysztofem Wyszkowskim. Sąd stwierdził, że Wyszkowski musi przeprosić byłego prezydenta za to, że nazwał go agentem. Wałęsie także sąd nakazał przeprosiny, bo w telewizji nazwał swojego oponenta m.in. małpą z brzytwą, chorym debilem oraz zdrajcą.

Sejmowa Komisji Etyki w poprzedniej kadencji ukarała 13 posłów. W tej także ma się czym zajmować.

– W ciągu dwóch miesięcy wpłynęło już dziewięć wniosków, to znacznie więcej niż w poprzednich kadencjach. Jeśli taka dynamika się utrzyma, to pobijemy rekord – mówi poseł PO Sławomir Rybicki, przewodniczący komisji.

Do tej pory karą „zwrócenia uwagi” zakończyły się dwie sprawy: Janusza Palikota (PO), który w swoim blogu stawiał pytania o problemy alkoholowe prezydenta, oraz Beaty Kempy z PiS, która powiedziała, że za śmierć Barbary Blidy moralnie odpowiedzialne jest środowisko SLD. Słowa te uraziły Grzegorza Napieralskiego, który sam w poprzedniej kadencji został upomniany przez Komisję Etyki, gdy stwierdził, że Andrzej Fedorowicz z Platformy Obywatelskiej „mówi językiem III Rzeszy o sile biologicznej narodu”.

Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu, Platforma Obywatelska

Rz: Nadal uważa pan Antoniego Macierewicza za szkodnika i chuligana politycznego?

Reklama
Reklama

Stefan Niesiołowski: Oczywiście i mogę to uzasadnić. Jeśli określenie szkodnik, które jest używane nawet w naukowych dyskusjach, miałoby być obelżywe, to debata publiczna zamieniłaby się w seminarium.

Rzecznik PiS Mariusz Kamiński stwierdził, że jego partia może pana pozwać za te słowa do sądu.

Niech w końcu pozwie. PiS obiecywało mi to tyle razy, że nie mogę się już tego doczekać. Jeśli sprawa trafi do Sejmowej Komisji Etyki, przekonam ją, że miałem rację.

Kamiński zapowiada, że za każdą kolejną pańską wypowiedź tego typu wobec posłów PiS klub będzie kierować przeciwko panu wniosek do Komisji Etyki.

Nie wiem, dlaczego akurat na moje sformułowania, PiS chce tak reagować. To wygląda na osobistą zemstę. Tylko poseł, który nic nie mówi, nigdy nikogo nie obraził. Ale o jego istnieniu nikt nie wie. To przypomina walkę z komunizmem: największe kłopoty mieli ci, którzy walczyli. Nie mam zamiaru nikogo celowo obrażać, ale nie pozwolę się szantażować PiS.

Rozmawiał Łukasz Cybiński

Reklama
Reklama

Antoni Macierewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości

Rz: Czy czuje się pan chuliganem i szkodnikiem?

Antoni Macierewicz: Rozumiem, że chodzi o słowa Stefana Niesiołowskiego pod moim adresem. Przez ostatnie kilkanaście lat nie wypowiadałem się na temat pana Niesiołowskiego publicznie i nadal nie chcę tego robić. A do jego zachowań nie będę się ustosunkowywał, bo uważam, że są one poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jeśli pan Niesiołowski chce tak się zachowywać, to proszę bardzo.

Czyli nie poda pan go do sądu?

To nie jest człowiek, który ma coś takiego jak zdolność honorowa. Nie mam zamiaru dawać mu satysfakcji przez pozywanie go gdziekolwiek czy odnoszenie się do jego wypowiedzi. Z mojego punktu widzenia to jest powietrze. Człowiek, który ma poczucie własnej godności, nie potrzebuje certyfikatu sądu. Jeśli jej nie ma, musi się podpierać procesami.

Reklama
Reklama

Ale PiS chce postawić pana Niesiołowskiego przed Komisją Etyki.

To są działania, które podejmuje klub. Ja się tymi sprawami w ogóle nie zajmuję.

Rozmawiał Jarosław Stróżyk

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora l.cybinski@rp.pl

Niewykluczone, że Antoni Macierewicz pozwie do sądu Stefana Niesiołowskiego za nazwanie go szkodnikiem i chuliganem politycznym – zapowiedział w TVN 24 rzecznik Klubu PiS Mariusz Kamiński. Dodał, że od teraz za każdym razem, gdy wicemarszałek obrazi któregoś z posłów PiS, klub będzie kierować przeciwko niemu wniosek do Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej.

To nie pierwsza taka zapowiedź PiS wobec Niesiołowskiego. W styczniu zeszłego roku klub zapowiadał, że zwróci się z wnioskiem o ukaranie ówczesnego senatora za „szkalujące” porównanie Jarosława Kaczyńskiego do I sekretarza KC Władysława Gomułki.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Polityka
Kryzys w koalicji rządzącej. Czy partie przetrwają razem do końca kadencji Sejmu?
Polityka
Słowa o „wieszaniu za zdradę”. Jak Polacy oceniają wypowiedź Andrzeja Dudy? Sondaż
Polityka
Ambasada Ukrainy reaguje na fałszywe informacje ws. Bodnara. „Manipulacja”
Polityka
Donald Tusk lubi niespodzianki. Izabela Leszczyna wciąż nie wie, czy pozostanie na stanowisku
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Polityka
Czy wybory prezydenckie były ważne? Adam Bodnar: Moja rola w tej sprawie zakończyła się
Reklama
Reklama