Potwierdziły się informacje „Rz” – obradująca w sobotę w Warszawie konwent SdPl zdecydowała o rozstaniu z SLD. – Mamy tutaj do czynienia nie z tworzeniem nowej partii, tylko z usamodzielnieniem partii, której przedstawiciele znajdują się w Sejmie – wyjaśnił Marek Borowski, szef SdPl.
Ten ruch kończy dogasający byt centrolewicowego Klubu LiD, który tworzyli posłowie SLD, SdPl i PD. Trzy tygodnie temu SLD zakończył współpracę z Partią Demokratyczną. To spowodowało odejście trzech posłów PD. Teraz 50-osobowy klub zostanie uszczuplony o dziesięciu posłów SdPl. Ale z informacji „Rz” wynika, że nie wszyscy SdPl-owcy są do tego przekonani. O pozostaniu w klubie z SLD zdecydował Romuald Ajchler. Wahają się także Anna Bańkowska, Bartosz Arłukowicz i Grzegorz Pisalski.
SdPl przez ostatnie dni zastanawiała się, w jaki sposób kontynuować współpracę na lewicy. Zarówno pozostanie w klubie z SLD, jak i przyłączenie się do koła demokratów oznaczało dla Borowskiego dalszą marginalizację. Dlatego partia wybrała trzeci wariant: utworzenie własnego koła, ale – jak zastrzega jej szef – bez zamykania się na współpracę zarówno z SLD, jaki i PD.
Za rozstaniem z SLD opowiedziało się trzy czwarte uczestników konwentu, w tym jego szefostwo. Jeszcze dzień wcześniej doszło do wieczornego spotkania Borowskiego z liderem SLD Wojciechem Olejniczakiem, w którym uczestniczył także Andrzej Celiński. – Celiński najbardziej naciskał na rozstanie – mówi „Rz” prominentny polityk SLD. Olejniczak miał zaproponować SdPl wzmocnienie pozycji w Sejmie: stanowiska wiceszefów klubu i rzecznika prasowego. Ale SdPl odrzuciła takie argumenty. – Chcemy budować lewicę bez starych szyldów, opartych na nowych środowiskach, młodzieży, studentach. A tymczasem w SLD dominuje triumfalizm, że tylko wokół nich można się jednoczyć – mówi wiceszef SdPl Michał Syska.
Olejniczak apeluje, aby socjaldemokraci nie zrywali współpracy z Sojuszem. W SLD uważają, że SdPl w ten sposób skaże się na polityczną śmierć. Wytykają przy tym Borowskiemu, że to już jego kolejne odejście od SLD. – SdPl zawiodła po raz drugi i pokazała, że niewierni swej natury raczej nie zmieniają – skomentował na swoim blogu sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski, nawiązując do pierwszego rozwodu Borowskiego z SLD, do którego doszło w 2004 roku.