Chodzi o pobyty wakacyjne prezydenta w rezydencji w Helu. – Należność wobec szpitala wynosi 214 tysięcy złotych – mówi dyrektor gdańskiego szpitala Grzegorz Sut.
O sprawie napisał czwartkowy „Dziennik”. Dyrektor Sut dodał, iż liczy na spłatę należności za dyżury karetki pogotowia.
– Sytuacja finansowa szpitala jest zła i nie możemy sobie pozwolić na podarowanie tych pieniędzy – podkreśla.
Prezydencki minister Michał Kamiński zapowiedź pozwu uznał za „złośliwość”. Jego zdaniem za opiekę medyczną podczas wakacyjnych pobytów prezydenta, zgodnie z przepisami, powinno zapłacić MSWiA.
Rzecznik ministerstwa Wioletta Paprocka powiedziała jednak „Rz”, że decyzja o odmowie zapłaty została podjęta, kiedy resortem kierował Ludwik Dorn. Argumentowano to tym, że nie zachodziła potrzeba „nagłego leczenia i nie była to oficjalna podróż krajowa bądź zagraniczna”. Przepisy mówią, że w tych wypadkach za opiekę medyczną prezydenta płaci MSWiA. Sprawę odpłatności za karetkę podczas wakacyjnych pobytów rozstrzygnie sąd.