Schetyna powiedział, że pozostawił ochronę Jarosławowi Kaczyńskiemu na dobrze umotywowany wniosek samego zainteresowanego, nie zaś ze względu na to, że jest bratem bliźniakiem obecnie urzędującego prezydenta.
Na pytanie dziennikarza, czy prezes PiS ma powody, żeby czuć się zagrożony, Schetyna odpowiedział:
"Mówi, że tak, więc ja nie mam powodu, żeby nie wierzyć. Jeżeli czuje się zagrożony, jeżeli otrzymuje anonimy i pogróżki, jeżeli jest możliwość jakiejś fizycznej agresji, to wtedy ochrona może przysługiwać".