Marszałek zapowiedział, że przed plenarną debatą sprawą wzrostu cen zajmie się sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny. W czasie dyskusji w komisji - stwierdził Komorowski - kluby będą mogły przygotować się do debaty sejmowej.
Komorowski podkreślił, że o swoim zamiarze poinformował rząd oraz - podczas posiedzenia Konwentu Seniorów - przedstawicieli klubów parlamentarnych.
Jeszcze zanim marszałek ogłosił, że debata na temat wzrostu cen odbędzie się w lipcu poseł PiS Tadeusz Cymański przekonywał, że w kwestii "dynamiki i tempa wzrostu kosztów utrzymania" czynnik czasu odgrywa ogromną rolę. - Wielu Polaków wyjeżdża na wczasy, ale jeszcze więcej nie ma za co wyjechać z domu. Kto nie ma miedzi, ten w domu siedzi, znamy to powiedzenie - mówił poseł.
Szef SLD Grzegorz Napieralski przypomniał, że wniosek w sprawie debaty o przeciwdziałaniu ubóstwu klub Lewicy złożył już 6 czerwca. - Nie podrabiajcie naszych dobrych pomysłów - zwrócił się do Cymańskiego.
- Pan poseł Cymański tak pięknie, emocjonalnie wyraził poparcie dla wniosku SLD, natomiast tu nie chodzi o żadne wyścigi, ale chcę przypomnieć Prawu i Sprawiedliwości, że nie ma moralnego prawa wnioskować o taką debatę, bo wielkie podwyżki cen rozpoczęły się za ich rządów i nic z tym nie robił - komentował szef Sojuszu.