– Nie potwierdzam. Żadne decyzje personalne w sprawie wyborów do PE jeszcze nie zapadły – tak Zbigniew Chlebowski, szef Klubu PO, skomentował wczorajszą publikację „Dziennika”, który donosił, że były wiceprezes PiS ma wystartować w wyborach do PE z list PO. Chlebowski podkreśla kompetencje niezrzeszonego dziś posła, byłego szefa Komisji Spraw Zagranicznych. Ale nasi rozmówcy zapewniają, że żadnych propozycji nikt Zalewskiemu nie składał.
– Nic mi nie wiadomo, żeby były w tej sprawie prowadzone jakiekolwiek oficjalne rozmowy – mówi Krzysztof Lisek (PO), szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.
Z informacji „Rz” wynika, że rozważania na temat startu Zalewskiego miały miejsce, ale podczas towarzyskiej rozmowy posła z jednym z polityków PO. Od dawna zresztą wiadomo, że politycy Platformy chętnie widzieliby u siebie byłego posła PiS.
Według „Dziennika” Zalewski do PE miałby startować z warszawskiej listy PO. Ale w Platformie wciąż nie wiadomo, kto znajdzie się na listach. Przewiduje się miejsca dla ministrów, którzy w wyniku zapowiadanej rekonstrukcji mogą opuścić rząd.
Pojawiły się też spekulacje, że PO mogłaby Zalewskiemu zaoferować funkcję jednego z wiceministrów spraw zagranicznych, dementują je jednak nasi rozmówcy w MSZ.