Reklama

Tusk straszy związki kryzysem

Bierzemy na siebie ten brud (...) ja wyłysieję i stracę 15 proc. – mówił premier o pomostówkach podczas zamkniętego spotkania ze związkowcami

Publikacja: 01.12.2008 04:47

Premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski

Premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski

Foto: Rzeczpospolita, Seweryn Sołtys

Nagranie z posiedzenia Komisji Trójstronnej 14 listopada na temat emerytur pomostowych ujawnił wczoraj portal TVP Info. Po południu premier na konferencji prasowej przedstawił plan rządu na kryzys. Jednocześnie tłumaczył się z wypowiedzi sprzed dwóch tygodni. – Rozmowa miała mieć charakter terapeutyczny. Mówiłem szczerze do bólu – przyznał Donald Tusk.

Spotkanie ze związkowcami odbyło się w Centrum Dialog. Szef rządu przekonywał do szczerej rozmowy: – Przestańmy przez moment zakładać, że tu są ukryte kamery i mikrofony i że to będzie gdzieś w mediach. Nie, nie będzie.

Premier zaznaczył, że ograniczenie prawa do emerytur pomostowych, któremu się sprzeciwiają związki, to sprawa trudna także dla jego rządu. – Jeśli ktoś na tym straci, to my, bo bierzemy na siebie ten brud, którego inni nie chcieli dokończyć – mówił Tusk, sugerując, że poprzedni rząd bał się rozwiązać ten problem.

[wyimek]Politolodzy uważają, że nagranie pokazuje premiera jako męża stanu[/wyimek]

Przekonywał też, że decydując się na takie zmiany, liczy się ze spadkiem poparcia społecznego. – Psu na budę taka wygrana. Przecież na końcu i tak ja wyłysieję z tego powodu, ja stracę 15 procent i będę miał tylko kłopoty – mówił. Narzekał, że ma dość zajmowania się sprawami pakietu klimatycznego i emerytur. – Gdybym wiedział, że rządzenie będzie polegało na tym, że osiem godzin jest o CO[sub]2[/sub], osiem godzin o emeryturach pomostowych i cztery godziny snu, to w ogóle bym się nie pchał – mówił rozbrajająco.

Reklama
Reklama

Na koniec premier przyznał, że kryzys na świecie jest poważniejszy, niżby się wydawało. – Nie mówię tego publicznie i proszę też wszystkich o powściągliwość, bo niczemu dobremu nie służy wprawianie ludzi w stan nerwowości – apelował.

– To nie było żadne poufne spotkanie – zapewniał wczoraj podczas konferencji prasowej premier, twierdząc nawet, że jest wdzięczny za upublicznienie relacji. – To, że łysieję, widać gołym okiem. A przedstawicielom związków chciałem pokazać, że rządzenie w Polsce to nie tylko zarządzanie sukcesem, ale i kryzysem – wyjaśniał.

Politolodzy są zgodni: ta sprawa przysłuży się premierowi. – Pokazał się jako mąż stanu, który jest gotów poświęcić zdrowie i sympatię społeczną, by przeprowadzić reformy – ocenia dr Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego. Podobnego zdania jest dr Jarosław Flis z UJ: – Relacja pokazuje innego premiera, niż do tej pory starała się to zrobić opozycja, to nie jest premier kierujący się swoją popularnością.

Zdaniem Migalskiego sytuacji nie należy porównywać do ujawnienia w 2006 r. wypowiedzi premiera Węgier Ferenca Gyurcsánya, który przyznawał się do okłamywania społeczeństwa w sprawie stanu węgierskiej gospodarki.

– Gyurcsány mówił o swoich kłamstwach, a Tusk mówi o konieczności reform, choć jego rząd może stracić poparcie – ocenia politolog. – Pytanie, czy za ujawnieniem nagrania nie stoją PR-owcy rządu.

Wydarzenie szybko wykorzystała opozycja. Przemysław Gosiewski, szef Klubu PiS, podkreśla, iż potwierdziły się zastrzeżenia jego partii, że rząd przywiązywał zbyt małą wagę do kryzysu gospodarczego.

Reklama
Reklama

Z kolei Jerzy Wenderlich z SLD oburzał się: – Czy to znaczy, że ci, którzy dostają emerytury pomostowe, są brudem? Liczymy, że premier wytłumaczy się z każdego słowa.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama