Reklama

PiS uderzy Platformę jej bronią

Nowa reklama partii - o swoich gospodarczych sukcesach Prawo i Sprawiedliwość będzie mówić ustami kobiet. Jarosław Kaczyński pozostanie na pierwszym planie, by podkreślić doświadczenie PiS

Aktualizacja: 28.01.2009 09:29 Publikacja: 28.01.2009 01:11

Jarosław Kaczyński zmienia wizerunek, a jego współpracownice przypominają sukcesy rządu PiS

Jarosław Kaczyński zmienia wizerunek, a jego współpracownice przypominają sukcesy rządu PiS

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Nowa kampania promocyjna Prawa i Sprawiedliwości ma zmienić wizerunek partii, co ułatwi jej odzyskanie przychylności wyborców i podjęcie wyrównanej walki z PO. „Rz” dotarła do nowych plakatów i reklamówek telewizyjnych PiS, które rozpoczynają tę operację.

Dla partii Jarosława Kaczyńskiego początkiem przełomu ma być kongres, który rozpocznie się w Krakowie w najbliższy piątek. Potrwa trzy dni. Będzie mu towarzyszyć nowa kampania medialna. Na ulicach polskich miast zawisną billboardy z odmienionym Jarosławem Kaczyńskim i nieco zmienionym logo partii. Już w zeszłym tygodniu prezes PiS pojawiał się na konferencjach prasowych wypoczęty, starannie uczesany, w dobrze skrojonym garniturze i w odpowiednio dobranym krawacie. Podobnie będzie na plakatach.

[wyimek]PiS próbuje przejąć elektorat PO. Kładzie nacisk na kompetencje i zarządzanie gospodarką - dr Jacek Kucharczyk, socjolog[/wyimek]

Kampanię billboardową mają wspierać spoty telewizyjne utrzymane w podobnej tonacji. Ich głównymi bohaterkami będą trzy kobiety: Grażyna Gęsicka, Jolanta Kluzik-Rostkowska i Aleksandra Natalli-Świat. To one mają podkreślać, że PiS to nie tylko partia zajmującą się zwalczaniem korupcji, ale jest też w stanie profesjonalnie zajmować się gospodarką. A właśnie na szczególnym uwypukleniu spraw gospodarczych najbardziej zależy teraz politykom PiS.

W spotach Gęsicka, która w rządzie PiS była ministrem rozwoju regionalnego i odpowiadała za wykorzystanie unijnych środków, podkreśla, że PiS świetnie sobie radził z rozdziałem pieniędzy z UE. Kluzik-Rostkowska, w rządzie PiS minister pracy, dodaje, że jej partia skutecznie walczyła z bezrobociem i stworzyła milion nowych miejsc pracy. Z kolei Natalli-Świat, w ubiegłej kadencji parlamentu przewodnicząca Sejmowej Komisji Finansów Publicznych, przypomina, że to PiS obniżył podatki.

Reklama
Reklama

Te wypowiedzi puentuje Jarosław Kaczyński, zaznaczając, że jego partia jest bogatsza od PO o doświadczenie w rządzeniu.

Właśnie na tę sprawę ma też być położony akcent na kongresie. Jak już informowała „Rz”, PiS chce do czasu kampanii wyborczej odłożyć konwencje w amerykańskim stylu. Zjazd partii ma tym razem przypominać raczej konferencję naukową z panelami dyskusyjnymi poświęconymi programowi partii, jakie odbywają się w Wielkiej Brytanii.

– Chcemy pokazać, że można iść do wyborów z gotowymi projektami i bardzo precyzyjnym programem rządzenia na pierwsze 100 dni – Adam Bielan, rzecznik PiS, przekonywał nas, że jego partia chce w ten sposób zerwać z dotychczasową praktyką, iż dochodząc do władzy, partie są tak naprawdę nieprzygotowane.

Czy ta strategia się sprawdzi i pozwoli PiS odzyskać wyborców? Według socjologów będzie trudno, ale może się udać.

– Z badań widać, że PiS zahamował erozję i trzyma się już w miarę stabilnie. Zmiana jest ryzykowna, ale może się okazać korzystna – ocenia prof. Jacek Raciborski, socjolog polityki z Uniwersytetu Warszawskiego.Podobnego zdania jest dr Jacek Kucharczyk, socjolog z Instytutu Spraw Publicznych.

– Ewidentnie PiS próbuje przejąć elektorat PO. Kładzie teraz nacisk na kompetencje i zarządzanie gospodarką. Plan opiera się na założeniu, że na skutek kryzysu PO zacznie tracić, a wówczas PiS naturalnie będzie zyskiwać – mówi. Zwraca uwagę, że aby nowa strategia była skuteczna, trzeba ją wcielić w życie tak, by nie utracić dotychczasowych wyborców.

Reklama
Reklama

[b]Zobacz spot:[/b]

[ramka][b]Historia PiS w reklamówkach[/b]

Reklama
Reklama

Niemal wszystkie spoty telewizyjne przygotowane w ostatnich latach przez PiS przeszły do historii polskich kampanii wyborczych.

Ogromnym sukcesem były filmiki przygotowane przez PiS przed wyborami parlamentarnymi w 2005 r. Pod koniec kampanii PiS zaatakował PO „kampanią pluszakową”. W reklamówce maskotki mdlały przerażone perspektywą podatku liniowego wprowadzonego przez PO i wizją znikających z lodówki produktów (taki miał być efekt objęcia władzy przez Platformę).

Kampania roku 2007 przyniosła reklamówki równie efektowne, ale mniej skuteczne. W serii „Mordo, ty moja” nieuczciwi biznesmeni narzekali, jak kiepsko im się żyje za rządów PiS. PO podkupiła jednak aktorów grających w tych spotach i z ich udziałem nagrała własne. Największe kontrowersje wzbudził film PiS sugerujący, że pacjenci bez kart kredytowych nie mogą liczyć na pomoc służby zdrowia, którą PO sprywatyzuje.

[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

Reklama
Reklama

[mailto=k.manys@rp.pl]k.manys@rp.pl[/mail][/i]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama