Pierwsze, sobotnie wystąpienie prezesa PiS zdominowało kongres. Czy teraz partia zaprzestanie politycznych wojen? – Myślę, że tak, bo słuchają się pana prezesa – uważa prezydencki minister Michał Kamiński.
A jak człowiek walki poseł Jacek Kurski będzie się bez niej czuł? – Ping-pong medialny będzie cały czas, rzecz w tym, by nie dać się wpuszczać w kanał agresji. Ja to potrafię – zapewnia „Rz”. – Postępując w tym duchu, przebijemy balon PO i przejmiemy władzę – dowodzi eurodeputowany Konrad Szymański.
Ale nie wszyscy spuścili z tonu. Wojciech Mojzesowicz wołał: – PSL jest największym szkodnikiem dla polskiej wsi i musi zniknąć!
W kuluarach nie milkły komentarze na temat przeprosin pod adresem inteligencji. – Trzeba było przerwać spiralę agresji – uważa prof. Ryszard Legutko.
– Niech teraz w ślady prezesa pójdzie Donald Tusk, bo wiadomo, jakie ataki obrażające ludzi PiS, a szczególnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego były kierowane z PO – mówi senator prof. Ryszard Bender.