Kwaśniewski marzy o SLD – PiS?

Były prezydent spotyka się na poufnych rozmowach z politykami SLD i snuje wizje, które wywołują spore zakłopotanie w partii

Publikacja: 22.09.2009 03:30

Aleksander Kwaśniewski

Aleksander Kwaśniewski

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Aleksander Kwaśniewski jako pierwszy potwierdził fakt poufnych rozmów między PiS i SLD w sprawie przejęcia władzy w telewizji publicznej. Na dodatek sugerował, że może to być zaczątek historycznego porozumienia między tymi dwiema formacjami.

W sobotnim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” bez ogródek stwierdził, że kandydat lewicy prawdopodobnie nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, a Lech Kaczyński i Donald Tusk, którzy zapewne stoczą ostateczny pojedynek o ten urząd, powinni już teraz zacząć zabiegać o głosy elektoratu lewicowego.

Co na to politycy Sojuszu?

– Kandydat SLD przejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich – mówi Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu. – A każdy, kto zajmuje się dzisiaj spekulacjami na temat drugiej tury wyborów prezydenckich, działa wbrew interesom naszego kandydata.

Szmajdziński twierdzi, że nie ma takiej możliwości, by Sojusz po wyborach parlamentarnych w 2011 roku wszedł w koalicję z partią Jarosława Kaczyńskiego.

– To są nasi polityczni wrogowie i jestem pewien, że nie będzie żadnych warunków do rozmów z nimi – mówi.

Również dla Jolanty Szymanek-Deresz, wiceprzewodniczącej SLD, jakiekolwiek zbliżenie z PiS jest niemożliwe. – Nie poprę Lecha Kaczyńskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich, po to, żeby wyeliminować Donalda Tuska – deklaruje. – Nie wiem, jak to wytłumaczylibyśmy naszym wyborcom.

Według Szymanek-Deresz Kwaśniewski jest obserwatorem sceny politycznej i może snuć najrozmaitsze scenariusze. – Ja jako uczestniczka patrzę realistycznie i dla mnie jakiekolwiek wspólne projekty z PiS są niemożliwe – podkreśla.

Zdaniem Kazimierza Kika, politologa sympatyzującego z lewicą, słowa Kwaśniewskiego trzeba traktować jak prowokację intelektualną.

– Jest to rodzaj gry pod adresem PO, która ma sprawić, że partia Donalda Tuska zacznie bardziej się z lewicą liczyć – uważa Kik.

Ale Bartłomiej Biskup, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, twierdzi, że koalicja PiS z SLD jest realna. Dlaczego? – Obie partie są skazane na współpracę, żeby zrównoważyć wpływy silnej Platformy – tłumaczy Biskup. – W niektórych punktach są całkiem bliskie programowo, a poza tym, jeśli po wyborach się okaże, że koalicja PiS i SLD może mieć większość, to powstanie niezależnie od tego, jak mocno teraz politycy obu ugrupowań temu zaprzeczają.

W nieoficjalnych rozmowach z politykami Sojuszu można usłyszeć, że Aleksander Kwaśniewski postanowił przejąć inicjatywę na lewicy, bo chce, by SLD wrócił do władzy.

– I ma w tym osobisty interes, bo jeżeli zamierza odegrać jakąś rolę na arenie międzynarodowej, to musi mieć poparcie w kraju – mówi polityk Sojuszu. – A dopóki SLD jest w opozycji, Aleksander Kwaśniewski nie ma co liczyć na karierę międzynarodową.

Aleksander Kwaśniewski jako pierwszy potwierdził fakt poufnych rozmów między PiS i SLD w sprawie przejęcia władzy w telewizji publicznej. Na dodatek sugerował, że może to być zaczątek historycznego porozumienia między tymi dwiema formacjami.

W sobotnim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” bez ogródek stwierdził, że kandydat lewicy prawdopodobnie nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, a Lech Kaczyński i Donald Tusk, którzy zapewne stoczą ostateczny pojedynek o ten urząd, powinni już teraz zacząć zabiegać o głosy elektoratu lewicowego.

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"