Regionalne wybory w Platformie miały się odbyć w kwietniu. Po katastrofie pod Smoleńskiem przełożono je na czerwiec.
– Od władz krajowych otrzymaliśmy ustnie jasną sugestię, żeby przeprowadzić wybory w pierwszej połowie czerwca – mówi Tomasz Lenz, poseł i przewodniczący kujawsko-pomorskiej PO.
Regionalne bitwy o partyjne przywództwo rozegrają się tuż przed wyborami prezydenckimi, których pierwsza tura odbędzie się 20 czerwca.
– Przeprowadzenie wyborów w pierwszy weekend miesiąca, wypadający tuż po Bożym Ciele, jest praktycznie niewykonalne, bo część delegatów na zjazdy będzie chciała wyjechać na odpoczynek – wyjaśnia Lenz. – Dlatego większość regionów zdecyduje się na 12 lub 13 czerwca.
Termin 12 czerwca już wybrano w Łodzi. W Katowicach i Toruniu działacze także planują zwołanie wyborów w drugi weekend miesiąca.