Reklama

Coraz więcej chętnych do PiS

Do partii chce wstąpić kilka razy więcej osób niż przed żałobą narodową

Publikacja: 27.04.2010 02:52

Pani Justyna z Ustronia Morskiego prowadzi gospodarstwo rolne. Jak mówi, bardzo przeżyła katastrofę pod Smoleńskiem i późniejszą żałobę narodową.

Kilka dni temu zadzwoniła do kołobrzeskiego biura posła PiS Czesława Hoca. – Gdy wydarzyło się to nieszczęście, ja i mąż stwierdziliśmy, że nie możemy patrzeć na tę obłudę wokół. Od dziecka jestem patriotką, ale dotąd nie chciałam być w partiach. A teraz chcę – podkreśla.

Takich osób jest więcej. W Szczecinie w ciągu ostatnich dni chęć wstąpienia do PiS zadeklarowało ponad 70 osób.

– Wcześniej było to średnio kilka, rzadziej kilkanaście, osób miesięcznie – przyznaje Leszek Dobrzyński, szef partii w Szczecinie.

Podobnie jest na Śląsku, w Poznaniu i we Wrocławiu. – Przez tydzień do naszego biura przyszło kilkadziesiąt osób. Kilkanaście zabrało deklaracje członkowskie – mówi Szymon Szynkowski vel Sęk z zarządu partii w Poznaniu. Jak dodaje, znajomi piszą do niego esemesy, że dotąd tylko sympatyzowali z PiS, a teraz chcą się zapisać.

Reklama
Reklama

Wiele osób deklaruje pomoc przy organizowaniu kampanii wyborczej. – Są gotowe zbierać podpisy, ale nie tylko. Zgłosiła się do nas pani, która jest anglistką. Powiedziała, że może służyć jako tłumacz – opowiada Szynkowski.

– Znamienne jest to, że spora część przychodzących do nas to ludzie młodzi, pomiędzy 20. a 30., może 35. rokiem życia – podkreśla Piotr Babiarz, sekretarz wrocławskich struktur PiS. Tamtejsi działacze nie popadają jednak w nadmierny optymizm. – Nie będziemy od ręki rozdawać deklaracji członkowskich. Wkrótce sami się skontaktujemy z chętnymi i zobaczymy, czy trwają w swoim zamiarze. Nie chcemy, by ktoś zapisywał się do partii pod wpływem chwilowego impulsu – zaznacza Babiarz.

Dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW, podkreśla, że emocje, symbole, patos silnie przemawiają do konserwatywnej części społeczeństwa. – Poza tym tragedia wykreowała nowy obraz liderów PiS. Pozwoliła na nich spojrzeć jak na ludzi, nie tylko przez pryzmat programów bądź stereotypów. To sprawia, że PiS ma szansę uzyskać w wyborach wynik zbliżony do swojego rekordu z 2007 roku – ocenia dr Chwedoruk.

Pani Justyna z Ustronia Morskiego prowadzi gospodarstwo rolne. Jak mówi, bardzo przeżyła katastrofę pod Smoleńskiem i późniejszą żałobę narodową.

Kilka dni temu zadzwoniła do kołobrzeskiego biura posła PiS Czesława Hoca. – Gdy wydarzyło się to nieszczęście, ja i mąż stwierdziliśmy, że nie możemy patrzeć na tę obłudę wokół. Od dziecka jestem patriotką, ale dotąd nie chciałam być w partiach. A teraz chcę – podkreśla.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Czy sprawa KPO zaszkodzi rządowi Donalda Tuska? Polacy nie mają wątpliwości
Polityka
Adam Szłapka: Karol Nawrocki popełnił koszmarny błąd. Już drugi w tym tygodniu
Polityka
Nowy sondaż: Rośnie poparcie dla KO, partia Grzegorza Brauna traci najwięcej
Polityka
Mateusz Sabat: Politycy prawicy i ich tematy absolutnie dominują w internecie
Reklama
Reklama