O godz. 16.00 rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, na którym posłowie zagłosują nad ustawą o ratyfikacji decyzji Rady (UE, Euratom) 2020/2053 z dnia 14 grudnia 2020 r. w sprawie systemu zasobów własnych Unii Europejskiej oraz uchylającej decyzję 2014/335/UE, Euratom – czyli ratyfikacją tzw. unijnego Funduszu Odbudowy. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda informował, że w poniedziałek Krajowy Plan Odbudowy został przesłany do Komisji Europejskiej w formalnej wersji. Zamyka to proces składania KPO przez Polskę.
Relacja na żywo: Głosowanie w Sejmie ws. ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy
Adrian Zandberg z trybuny sejmowej ocenił, że „prawdziwą stawką tego głosowania” jest to, że „kto zagłosuje dzisiaj za ratyfikacją, głosuje za silną Europą, a ten, kto nie umie podnieść ręki za ratyfikacją, głosuje za Europę słabą, za Europą bezsilną, bezbronną”.
- Dzisiaj bloki gospodarcze na całym świecie uruchamiają inwestycje. USA prezydenta Bidena ruszyły do przodu. Tak samo robią Chiny, i Europa nie może zostać blokach startowych. Europejski Fundusz Odbudowy to wielkie publiczne inwestycje. To są pieniądze na ratowanie miejsc pracy, na kolejne oczyszczanie ścieków, na panele fotowoltaiczne i na farmy wiatrowe. Na mieszkania dla młodych, na finansowanie badań naukowych, na kształcenie lekarzy, na robotyzację przemysłu, na sieć 5G, na technologie wodorowe, na magazyny energii, na nowoczesną gospodarkę i to jest szansa na skok cywilizacyjny - wyliczał polityk Razem. - Jeżeli europejski pociąg nie ruszy, to nie dogoni ani Chin ani USA. Tak, europejski fundusz odbudowy to nowy plan Marshalla i Europa nie może z tej szansy zrezygnować - podkreślił.
Zandberg dodał, że „już raz Polska nie wzięła udziału w planie Marshalla i do dziś płacimy za to cenę”. - Jeśli Polska nowy plan Marshalla odrzuci, mniejsza o to z jakich przyczyn, to Zachód po raz kolejny nam ucieknie - zauważył poseł Lewicy, cytowany przez portal 30polityka.pl.