Henryk Stokłosa zasiadał w Senacie przez 16 lat – do 2005 r. Potem popadł w tarapaty. Prokuratura oskarżyła go m.in. o korupcję. Proces toczy się przed poznańskim sądem. Ewentualny immunitet Stokłosy go nie zahamuje, bo rozpoczął się przed wyborami.
– Ludzie nigdy nie przestali traktować męża jak senatora. Cały czas przychodzą do niego po pomoc i poradę, a on chce działać na ich rzecz – mówi Anna Stokłosa. Według niej to właśnie zwolennicy byłego senatora namawiali go do startu. – W dwa dni zebrali 7 tys. podpisów na listach poparcia – podkreśla.
– Stokłosa potwierdza, że ma dość swobodny stosunek do standardów, które powinny obowiązywać w demokratycznym państwie – uważa Mieczysław Augustyn, pilski senator PO.
Uzupełniające wybory do Senatu odbędą się 6 lutego. Wystartują w nich też kandydaci PO, PiS, SLD i PSL. Będą się ubiegać o mandat zwolniony przez Piotra Głowskiego (PO), który został prezydentem Piły.