Poseł PO o PiS: Dobrze, że te dupki wyszły

"Smarkacz", "kłamca" – tak politycy PO i PiS "dyskutowali" po projekcji filmu "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł"

Aktualizacja: 25.02.2011 02:04 Publikacja: 24.02.2011 21:32

Poseł PO o PiS: Dobrze, że te dupki wyszły

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Specjalny pokaz dla parlamentarzystów filmu Janusza Krauzego "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł", o brutalnej masakrze gdyńskich stoczniowców przez oddziały wojska i milicji w grudniu 1970 r., zorganizowano w środę wieczorem w Sejmie. Po emisji były gorące brawa dla reżysera. Ale podniosły nastrój panował krótko. Tuż przed rozpoczęciem prowadzonej przez posła Jerzego Fedorowicza (PO) dyskusji o filmie salę postanowiła opuścić grupa posłów PiS.

– Nie możemy uczestniczyć w dyskusji prowadzonej przez polityka partii, która do Pałacu Prezydenckiego zaprosiła gen. Jaruzelskiego odpowiedzialnego za zbrodnie Grudnia'70 – oznajmił poseł PiS prof. Ryszard Terlecki.

– Dobrze, że te dupki wyszły – zawołał Fedorowicz za odchodzącymi. #W rozmowie z "Rz" twierdzi, że nie pamięta, jakich słów użył: – Jeśli mówiłem tak, to pod wpływem silnych emocji.

Po chwili dodaje: – Faktycznie musiałem powiedzieć coś, co ich wściekło. Ale nie żałuję.

To nie były najmocniejsze słowa. Gdy Fedorowicz stwierdził, iż brał udział w wydarzeniach Grudnia'70, poseł Andrzej Jaworski (PiS) powiedział, że nie ma pewności, czy to prawda. Na to Fedorowicz zarzucił mu kłamstwo i nazwał go smarkaczem.

Reklama
Reklama

– Byłem w Szczecinie jako młody aktor, tam gdzie strzelano i gdzie płonął komitet wojewódzki PZPR. I nagle słyszę takie słowa i inwektywy pod adresem prezydenta. W rezultacie bardzo źle się poczułem, musiano podać mi wodę – mówi "Rz".

Klub PO chce podać do Komisji Etyki Ryszarda Terleckiego za "obraźliwe zachowanie". – Nikogo nie obrażałem, wypowiedziałem własne zdanie i wyszedłem – tłumaczy "Rz" prof. Terlecki. – Miałem prawo do takiej opinii, zwłaszcza na temat Jaruzelskiego. Gdy Fedorowicz był w Szczecinie, ja siedziałem w więzieniu Montelupich – dodaje.

Specjalny pokaz dla parlamentarzystów filmu Janusza Krauzego "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł", o brutalnej masakrze gdyńskich stoczniowców przez oddziały wojska i milicji w grudniu 1970 r., zorganizowano w środę wieczorem w Sejmie. Po emisji były gorące brawa dla reżysera. Ale podniosły nastrój panował krótko. Tuż przed rozpoczęciem prowadzonej przez posła Jerzego Fedorowicza (PO) dyskusji o filmie salę postanowiła opuścić grupa posłów PiS.

Reklama
Polityka
Radosław Sikorski reaguje na słowa Grzegorza Brauna. „Nienawiść rasowa kończy się komorami gazowymi”
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Sondaż: Polacy chcą referendum ws. nielegalnej migracji
Polityka
Sondaż: Tak Polacy oceniają sposób sprawowania funkcji marszałka Sejmu przez Szymona Hołownię
Polityka
KO i PiS mogą liczyć na niemal identyczne poparcie? Wyniki nowego sondażu partyjnego
Polityka
PiS uderzy w regionach. Referenda lokalne mają pokazać korozję i słabość władzy PO
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama