Komorowski: 500 złotych na dziecko, 50 tys. złotych za znajomość z prezesem NBP

- To, co jest naprawdę bulwersujące to to, że te panie zarabiają najwięcej pieniędzy, więcej niż dyrektorzy działów merytorycznych, ważnych - komentował zarobki w NBP były prezydent Bronisław Komorowski.

Publikacja: 28.02.2019 20:24

Komorowski: 500 złotych na dziecko, 50 tys. złotych za znajomość z prezesem NBP

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Narodowy Bank Polski został zmuszony do podania do publicznej wiadomości zarobków kierownictwa specjalną ustawą, którą podpisał prezydent.

Najlepiej zarabiającym dyrektorem w NBP jest Martyna Wojciechowska, szefowa departamentu komunikacji i promocji.

- Jestem przyzwyczajony do takich bulwersacji, bo pewnie każdy myśli, że w Polsce prezydent zarabia najwięcej, a to oczywiście nieprawda. Myślę, że byłoby bardzo miło, gdyby zarabiał porównywalnie do jakiejś dyrektorki od promocji - mówił w TVN24 Bronisław Komorowski.

Czytaj także: Petru: 500 plus nie powinno trafiać do najbogatszych

- To, co jest naprawdę bulwersujące to to, że te panie zarabiają najwięcej pieniędzy, więcej niż dyrektorzy działów merytorycznych, ważnych. Widać, że tam obowiązuje zasada, że kto jest bliżej prezesa albo w bliższej zażyłości, ten po uważaniu dostaje bardzo dużo - dodał były prezydent.

Komorowski nawiązał do ostatniej propozycji PiS, czyli 500 plus na pierwsze dziecko. - Myślę, że wszyscy z przyjemnością przyjmą te pieniądze, ale jednak będą wiedzieli i pamiętali, że ktoś dostał 500 złotych z tytułu dziecka, a ktoś 50 tysięcy z tytułu znajomości z prezesem Glapińskim. To jest taka wyraźna dysproporcja, która będzie ludzi irytowała - skomentował.

Polityka
Sondaż partyjny. Podział mandatów kończy rządy Donalda Tuska. Trzecia Droga na progu
Polityka
Sławomir Mentzen informuje o groźbach, jakie otrzymuje. Grozić mają Ukraińcy
Polityka
Zbrodnia na UW: Donald Tusk wnioskuje o odznaczenie dla interweniującego strażnika
Polityka
Tajemnicze konta wydały na reklamy kandydatów więcej niż oficjalne komitety. NASK ostrzega przed prowokacją
Polityka
Jarosław Kaczyński: Nawrocki realnie miał jedno mieszkanie